13 osób, które wyciągnęły najlepsze wnioski z terapii

Ponieważ wszyscy próbowaliśmy poradzić sobie z tym trudnym, niepewnym i wywołującym niepokój rokiem (a potem pewnym), terapia stała się bardziej nieoceniona niż kiedykolwiek. Oczywiście terapia jest zawsze nieoceniona, nie tylko w czasie globalnej pandemii. Jest to niezwykle przydatne narzędzie, które każdy powinien rozważyć, jeśli czuje, że potrzebuje niewielkiej pomocy w uporządkowaniu swojego zdrowia emocjonalnego i psychicznego oraz pracy nad nim (chociaż nie każdy ma dostęp do niedrogiej terapii, co jest problemem, który również pilnie wymaga rozwiązania).

Jedną z pięknych rzeczy, że coraz więcej osób chodzi na terapię i otwarcie o niej mówi, jest to, że pozwala nam to dzielić się wszystkimi wspaniałymi radami, które wynieśliśmy z naszych sesji. Kiedy poznasz złotą radę, która znacząco odmieni Twoje życie, naturalną rzeczą jest, że będziesz chciał dzielić się bogactwem także ze swoimi przyjaciółmi. Niektóre lekcje są po prostu zbyt dobre, aby ich nie przekazać.



imię małpy

Aby ułatwić wymianę tych cennych pomysłów, poprosiliśmy ludzi, aby podzielili się najlepszymi lekcjami, których nauczyli się podczas terapii. Oto rady, które ich zdaniem zrobiły największą różnicę w ich życiu.

1. Często opinia ludzi na Twój temat jest odzwierciedleniem ich własnych zmagań lub niepewności.

Zakończyłam małżeństwo. Osoba, z którą wyszłam za mąż, nie była szczególnie miła i chciała, żebym zmieniła wiele rzeczy w swoim życiu i wiele fundamentalnych rzeczy w sobie. W głębi duszy wiedziałam, że taka dynamika nie jest akceptowalna w związku, ale dźwigałam też na sobie duże poczucie winy, kończąc związek, ponieważ pewnych rzeczy nie mogłam lub nie chciałam zmienić. Mój terapeuta pomógł mi zrozumieć, że te prośby o zmianę miały o wiele więcej wspólnego z ich własną niepewnością i pragnieniem zmiany niż ze mną. Po tych wskazówkach poczułam ogromną ulgę i spokój. Nie obwiniałam się już, bo tak naprawdę to nie była tylko moja wina. Osoba, z którą się rozwodziłem, naprawdę potrzebowała własnej terapii i zasługiwała na nią, po prostu nie chciała o nią zabiegać. — Rachela D., 33

2. Jeśli jesteś szczęśliwy, bądź szczęśliwy.

To był ostatni, który dał mi mój terapeuta, ponieważ martwiłem się i przewidywałem wszystkie rzeczy, które mogą pójść nie tak przed dużą przeprowadzką na terenie całego kraju. Byłam szczęśliwa i podekscytowana tą zmianą, ale pozwalałam, aby wszystkie rzeczy, którymi mogłam się martwić, przeszkodziły mi w siedzeniu i cieszeniu się szczęściem chwili. Powiedziała: „Jeśli jesteś szczęśliwy, bądź szczęśliwy”. Posłuchałem tej rady i pobiegłem zgodnie z nią, aby po prostu bardziej cieszyć się chwilą i skupić się na docenianiu tego, co mam i szczęścia, które mam teraz, zamiast pozwalać sobie na zmartwienia. Co mógł się wydarzyć, zachmurz moje szczęście. — Shaina K., 31



3. Przestań wkładać cały swój wysiłek w relacje z ludźmi, którzy nie wkładają takiego samego wysiłku.

Najlepszą lekcją, jaką wyciągnąłem w ciągu ostatnich kilku miesięcy terapii, było poznawanie ludzi na ich obecnym poziomie przyjaźni. Wkładaj tyle wysiłku, ile jesteś w stanie, gdy zauważysz, że szala się przechyla, abyś nigdy nie czuł, że zależy ci bardziej na przyjaźni niż na drugiej osobie. Ta wskazówka pomogła mi mniej inwestować w przyjaźnie, które nie są odwzajemnione, dzięki czemu mogę skupić się na przyjaciołach, którzy troszczą się o mnie tak samo jak ja o nich. Pomaga mi to również nie obwiniać się za każdą nieudaną przyjaźń. — Allison R., 20

4. Kontrolowanie reakcji innych na Ciebie nie jest Twoim zadaniem.

Moją pracą jest bycie autentycznym i szczerym w kwestii tego, kim jestem oraz umożliwienie innym ludziom posiadania własnego doświadczenia. Oni mogą czuć, co czują, ja mogę czuć, jak się czuję. Ich reakcja nie zależy ode mnie. Przydało się to moim rodzicom, zwłaszcza w tym roku, kiedy ujawniłem, że spotykam się z dziewczyną. Ta rada i ogólnie terapia pomagają mi opanować niepokój związany z tym, co o tym myślą. Zarządzanie nie należy do mnie. — Stephanie S., 31

5. Nie jestem sam w tym, czego doświadczam.

Terapia nauczyła mnie, że moje problemy nie są tak całkowicie wyjątkowe, jak myślałem. Wiele osób przechodzi przez te same rzeczy i ma takie samo nastawienie jak ja, co było dla mnie naprawdę pocieszające. Myślę, że miałam fałszywą myśl, że to, przez co przechodzę, jest wyjątkowe dla mnie i że nikt inny nie musi się z tym zmagać, a potem zdałam sobie sprawę, że to w zasadzie tylko aspekty ludzkiego doświadczenia, przez które przechodzi tak wielu ludzi , dzięki czemu poczułam się mniej samotna i bardziej „normalna”. Kevin H., 31



6. Możesz opłakiwać rzeczy i ludzi, którzy nadal są w twoim życiu.

Jedną z najbardziej pomocnych rzeczy, które powiedział mi terapeuta po niezwykle bolesnym rozstaniu, było to, że pozwolono mi opłakiwać osoby, które nadal są w moim życiu. Szczególnie to rozstanie było dla mnie naprawdę trudne, ponieważ nie było tak, że przestaliśmy się kochać, ale doszliśmy do takiego momentu w naszym życiu, w którym zdaliśmy sobie sprawę, że nasza przyszłość po prostu nie pasuje. Rozmawialiśmy o małżeństwie i dzieciach i nagle to nie miało się już dla nas zdarzyć. To było też naprawdę okropne, ponieważ pracowaliśmy razem, więc nadal musiałam go widywać każdego dnia. Musiałam udawać, że wszystko w porządku, kiedy tak naprawdę byłam załamana wewnętrznie. Terapeuta powiedział mi, żebym poświęciła czas na opłakiwanie życia, jakie sobie wymarzyłam, że mogę opłakiwać stratę osoby, która wciąż żyje. Czasami tracisz ludzi w inny sposób niż śmierć. Czasami przyjaźń się zmienia lub związek się kończy, ale osoba nadal żyje i może nawet pozostać w Twoim życiu. Pozwolenie sobie na opłakiwanie tej straty pomogło mi się zamknąć. — Samanta O., 31

7. Nie możesz zmienić osoby ani jej zachowania, możesz jedynie zmienić swoją reakcję na to.

Nauczyłam się tej lekcji, gdy moje małżeństwo się rozpadało. Wdawałam się w kłótnie i angażowałam się, gdy stawał się agresywny werbalnie, ponieważ myślałam, że mogę zmienić jego zdanie lub przekonać go do zapoznania się z moim punktem widzenia. Te kłótnie nasilały się, a ponieważ był agresywny werbalnie, w końcu poddawałam się i czułam się nieszczęśliwa, popadałam w depresję i marnowałam czas (lub sen), próbując przetrwać kłótnię do następnego razu. Mój doradca dostrzegł tę prawidłowość i zasugerował, abym nie angażowała się, kiedy jest wściekły (zmieniła moją reakcję na jego zachowanie), a omawiała pewne sprawy tylko wtedy, gdy jest spokojny lub gdy ktoś przy mnie jest. Kiedy zmieniłem sposób, w jaki reagowałem, kłótnie nie nasiliły się. Kiedy poczułam się bardziej komfortowo, mogłam wyznaczyć granice. Tę taktykę stosuję cały czas w relacjach osobistych, ale także w kontaktach z trudnymi ludźmi zawodowo. Pomaga mi to nie być tak reaktywnym, jak mogłem być w przeszłości, i wymyślać alternatywne pomysły, na które mogliby być otwarci. — Linda D., 59

8. Posiadanie własnych uczuć to pierwszy krok do przejęcia kontroli.

Moja terapeutka potwierdziła, że ​​istnieje powód, dla którego czuję się tak, jak się czuję – właściwie jeśli chodzi o wszystko. Posiadanie i posiadanie nad tym władzy jest pierwszym krokiem do przejęcia kontroli nad tymi uczuciami. Dla mnie była to największa pomoc, jeśli chodzi o randki, a raczej ich brak. Zaakceptowanie i zrozumienie, dlaczego tak bardzo mi zależy, pomogło mi rozluźnić kontrolę. Dzięki temu łatwiej jest rozmawiać z osobami, na które mam wrażenie, że ma to wpływ (moimi rodzicami i dziadkami), i zdaję sobie sprawę, że robię z tego większą sprawę, niż myślałem, wywierając na siebie dodatkową presję, aby uwzględnić uczucia innych ludzi, a nie tylko skupiać się na co mogę kontrolować: co o tym myślę. — Jonathan L., 31

nazwy o podwójnym znaczeniu

9. Powiedzenie „nie” zawsze jest możliwe.

Najlepszą rzeczą, jaką wyniosłam do tej pory z terapii, jest po prostu powiedzenie „nie”. Jest opcja. Jest to coś, z czym naprawdę się zmagam, szczególnie w życiu zawodowym, ponieważ może to powodować duże przeciążenia oraz poczucie porażki i nieadekwatności. Ale nauczenie się, że ludzie nie będą automatycznie nienawidzić mnie za odmowę, było bardzo pomocne. Powiązane również: Jestem odpowiedzialny za utrzymywanie granic, które chcę wyznaczyć. Nie mogę oczekiwać, że inni ludzie będą ich po prostu szanować w taki sam sposób, jak ja szanuję innych – co jest wkurzające, ponieważ robię wszystko, co w mojej mocy, aby szanować granice innych ludzi, nawet jeśli jest to dla mnie niewygodne. — Kelly G., 31

10. Nie musisz czuć się szczęśliwy w każdej minucie każdego dnia, aby Twoje życie zakończyło się sukcesem.

Nauczenie się tej lekcji zajęło mi dużo czasu. Rozpoczęłam terapię po zerwaniu zaręczyn, ponieważ naprawdę ciężko było mi poradzić sobie z tym, jak wszystko się skończyło. W tamtym czasie moim głównym priorytetem było „bycie szczęśliwym” i wypełniałem dni różnymi rzeczami, próbując zmusić się do dobrego samopoczucia. Jeśli miałem dzień, w którym nie czułem się szczęśliwy, wpadałem w panikę i zaczynałem myśleć, że moje życie znów się rozpada lub że to dowód, że moim przeznaczeniem jest być nieszczęśliwym. Swój smutek i niezbyt wspaniałe momenty w życiu postrzegałem jako dowód porażki. Dużo czasu zajęło mojemu terapeucie uświadomienie sobie, że smutek jest częścią życia. Każdy tego doświadcza. Nie oznacza to porażki. Właściwie nie oznacza to niczego innego poza tym, że jesteś człowiekiem i doświadczasz całkowicie ludzkich emocji. Teraz mogę pozwolić sobie na złe dni lub czasami być smutnym i akceptuję to takim, jakie jest. Nie próbuję na siłę czuć się inaczej. Nie martwię się tym, co ten jeden smutny dzień powie o moim życiu jako całości. Teraz po prostu przyznaję się do smutku i pozwalam mu przejść. Przyniosło mi to tyle spokoju! — Aimee W., 29

11. Zdefiniuj swoje wartości i na ich podstawie podejmuj decyzje.

To były najprostsze, ale mające zastosowanie wskazówki, jakie otrzymałem podczas terapii. Kiedy po raz pierwszy zacząłem doświadczać lęku, pytano mnie: „No cóż, co cię niepokoi?”. Często trudno jest go zidentyfikować, a lęk objawia się na różne sposoby. Zauważyłem, że mój niepokój narasta, gdy nie żyję w oparciu o wartości, które są dla mnie ważne – wartości takie jak rodzina, zdrowie fizyczne/psychiczne/emocjonalne, przyroda/środowisko, bycie odpowiedzialnym finansowo oraz bycie odpowiedzialnym i niezawodnym w pracy . Zdefiniowanie moich wartości i podejmowanie na ich podstawie wszystkich decyzji dało mi dobry przewodnik i punkt kontrolny, dzięki którym mogłem mieć pewność, że zawsze robię rzeczy, które są dla mnie ważne i unikam rzeczy, które pogłębiają mój niepokój. Prowadzenie dziennika naprawdę pomogło mi zrozumieć mój niepokój i ułatwiło podejmowanie decyzji opartych na wartościach. — Katie O., 29

12. Nie możesz kontrolować granic innych ludzi.

Możesz im powiedzieć, co masz, a oni mogą zrobić z tym, co chcą, w zamian wyznaczając własne granice. Jeśli ktoś nie szanuje Twoich granic, Twoim zadaniem jest wycofanie się z tej sytuacji. Podobnie, jeśli ktoś inny wyznacza granicę, musisz to uszanować i zaakceptować fakt, że nie możesz tego zmienić. Ta lekcja była dla mnie naprawdę wyzwalająca i pomogła mi lepiej wyrazić swoje własne granice. I zrozumienie, że jeśli ktoś go nie szanuje, mam szansę odejść. — Emilia A., 33

13. Mogę okazywać miłość i wdzięczność za to, co moja rodzina dla mnie zrobiła, jednocześnie torując własną ścieżkę.

Prawdopodobnie najważniejszą lekcją, jakiej nauczyłem się podczas terapii, jest to, że potrafię docenić wszystko, czego dokonała moja rodzina, co pozwoliło mi być tu, gdzie jestem teraz, a jednocześnie bez skrupułów podążać własną ścieżką i żyć zgodnie z wartościami, które wyznaję, a których oni nie wyznają 'T. Te dwie rzeczy mogą współistnieć; Nie muszę wybierać jednego zamiast drugiego. Nauczenie się tego i zapamiętanie tego znacznie poprawiło moje relacje z członkami mojej rodziny. Nauczyło mnie, aby nie oczekiwać rzeczy, których nie mogą dać, i skupiać się na kochaniu i docenianiu tego, co mogą. — Sara L., 29