Czy Hot Pockets zaliczają się do hygge? – pytam męża podczas naszej pierwszej nocy praktykowania duńskiego zjawiska, które zmieniło sposób życia. Hygge to jedna z tych nowych idei (przynajmniej dla Amerykanów), która zyskała popularność, ponieważ oferuje drogę do szczęścia – obsesję naszego narodu. Postanowiłem poddać go próbie.
Ale najpierw, czym właściwie jest hygge?
Meik Wiking, autor Mała księga hygge: duńskie sekrety szczęśliwego życia i dyrektor generalny Instytutu Badań nad Szczęściem w Kopenhadze mówi SelfGrowth, że hygge to wszystko, od sztuki tworzenia intymności, po przytulność duszy, a nawet kakao przy świecach. W swojej książce Wiking wyjaśnia, że hygge poznaje się, kiedy je czuje, ale do kluczowych składników zaliczają się poczucie wspólnoty, relaks, oddawanie się przyjemnościom, obecność i wygoda. Prawdziwą esencją hygge jest pogoń za codziennym szczęściem i przypomina to przytulanie, tylko bez fizycznego dotyku – mówi.
Według Raport o szczęściu na świecie za rok 2016 , Dania jest najszczęśliwszym krajem na świecie, a Wiking uważa, że pozytywne statystyki można przypisać hygge. Duńczycy wyjątkowo dobrze radzą sobie z oddzielaniem bogactwa od dobrobytu” – mówi. Koncentrujemy się na małych rzeczach, które naprawdę mają znaczenie, w tym spędzaniu większej ilości czasu z przyjaciółmi i rodziną oraz cieszeniu się dobrymi rzeczami w życiu.
pseudonimy dla Giuseppe
Być może dlatego koncepcja hygge zyskała taką popularność tutaj, w USA. Wydaje się, że gdziekolwiek spojrzysz, ktoś chce wiedzieć, jak najlepiej opanować sztukę hygge. I nawet w obliczu rosnącej popularności innej skandynawskiej koncepcji – słyszałeś o lagom? – nie wygląda na to, że nasza miłość do hygge ma się zmienić. Stąd moja chęć wypróbowania tego na własnej skórze.
Jak dokładnie wymawia się hygge?
Hygge jest wymawiane HOO-gah . Hygge może być rzeczownikiem, czasownikiem i przymiotnikiem. Możesz ćwiczyć, mówiąc na przykład: „Jaki masz hyggelig (hygge) dom!” Albo: Było tak higienicznie cię widzieć! Również popularne: sobotni wieczór był bardzo hyggeligowy. Alternatywnie możesz być hyggesprederem (osobą, która szerzy hygge). Wełniane skarpetki – przytulny must-have – to hyggesokker, a piątkowy wieczór można wreszcie zarezerwować na familiehygge. Ale nieważne, jak to powiesz, hygge to nowy plakat szczęścia.
Przejdźmy do tego. Jak praktykować hygge?
Pełne ujawnienie: mam dość książek o samopomocy i uszczęśliwianiu. Marie Kondo, japońska konsultantka ds. organizacji, szturmem podbiła świat, twierdząc, że powinniśmy oczyścić swoje życie ze wszystkiego, co nie wywołuje radości, i podziękować temu, co ją powoduje. Ale nie chcę dziękować moim skarpetkom za ich służbę. Jest też mnóstwo książek na temat praktykowania minimalizmu, które proszą nas, abyśmy wyrzucili nasz dobytek w zamian za doświadczenia. Ale nie chcę rozstawać się z książkami.
Jednak to całe hygge jest czymś, co mogłabym jednak dać sobie spokój. Wymaga jedynie niewielkiego wysiłku, nie wymaga mówienia do moich ubrań gimnastycznych i kosztuje niewiele – jeśli w ogóle – pieniędzy. Wiking twierdzi, że w parze brzydkich wełnianych skarpetek w stylu hygge nie ma nic wymyślnego, drogiego ani luksusowego – a to jest istotna cecha hygge. Chodzi o docenianie prostych przyjemności w życiu, które można osiągnąć przy skromnym budżecie. Poza tym, po prostu fajnie to powiedzieć.
samochód z literą s
Poprosiłem Wikinga, aby zaplanował dla mnie idealny dzień w stylu hygge. Powiedział, że powinnam zadbać o to, żeby mieć wystarczająco dużo czasu, nie spieszyć się i skupić się na prostych przyjemnościach. (Proszę, odwołaj zajęcia ze Spiningu.) Na przykład, gotuj dobry gulasz przez wiele godzin, czytając dobrą książkę i napijając się dobrej herbaty. Poza tym trzymaj się starej szkoły – gry planszowe zamiast gier komputerowych, instruuje Wiking.
Jego książka sugeruje, aby powiesić manifest hygge na lodówce jako przypomnienie o codziennym praktykowaniu hygge. Oczyściłem więc swój weekendowy kalendarz, nagrałem manifest i – uzbrojony w sugestie Wikinga – wprowadziłem w nim hygge. Oto jak to zrobić.

Po pierwsze, ważne jest stworzenie idealnego środowiska hygge.
Według książki żaden przepis na hygge nie jest kompletny bez kolekcji migoczącego światła. Na pytanie Duńczyków, co najbardziej kojarzy im się z hygge, 85 procent odpowiedziało, że świece. Ich domy są wypełnione żarzącymi się płomieniami, oświetlonymi w każdym pokoju, podobnie jak duńskie sale konferencyjne i szkolne. Dla Amerykanów byłby to krzyk, zagrożenie pożarowe, ale dla Duńczyków to sposób na życie. Brakuje mi działu świec, więc to jedyny zakup, jaki dokonałem w ramach tego eksperymentu – około 20 białych, bezzapachowych tanich produktów, które spaliłem bezmyślnie i bezmyślnie. Od razu mój dom zrobił się spokojny i romantyczny.
Hygge wymaga także wygodnego koca. Nie musisz mnie pytać dwa razy.
Nie mam skóry renifera, ale dostałem na Boże Narodzenie elektryczny rzut rozgrzewający. Zwiększyłam ogień i wzniosłam tost pod spodem jak szynka pieczona w miodzie. To, w połączeniu z książką i pustą listą rzeczy do zrobienia, sprawiało wrażenie, jakbym wygrał na loterii.
I nic poza odzieżą wypoczynkową.
Skarpetki, sweter, legginsy – nawet kok sugeruje, aby czuć się najbardziej higienicznie. Polecana jest także para spodni hyggebusker: para spodni, których nigdy nie założyłaby w miejscach publicznych, ale które w tajemnicy są ulubione. Czy to idealny sen? Weekend spędziłam w legginsach, wygodnym swetrze, hyggesokke i topie – bez wstydu, że wyleguję się w spodniach dresowych sprzed dziesięciu lat.
Jedzenie w stylu hygge polega na uważnym delektowaniu się nim.
Sugeruje się, że wysoki poziom spożycia mięsa, ciast i kawy w Danii jest bezpośrednio powiązany z hygge. Z kulinarnego punktu widzenia hygge polega na oderwaniu się od wymagań zdrowego trybu życia i poświęceniu czasu na pieczenie, delektowanie się i cieszenie się tym procesem. Wiking twierdzi, że ciasto jest higieniczne, gorąca czekolada też, ale paluszki marchewkowe i foie gras – nie za bardzo. Książka poleca pożywny gulasz lub miskę popcornu, podawane z tej samej miski. Wrzuciłem trochę mięsa, ziemniaków, cebuli, marchewki i pachnących ziół do wolnowaru i pozwoliłem, aby rustykalny zapach rozprzestrzenił się po moim domu. Jedliśmy to z mężem przy świecach, a po kolacji popijałam gorącą herbatę. Nie piłem, kiedy przeprowadzałem eksperyment z hygge, ale gdybym pił, ugotowałbym porcję grzane wino . Owsianka – również bardzo higieniczna – zastąpiła mi tost z awokado na śniadanie, przywołując przy tym miłe wspomnienia z dzieciństwa, kiedy moja babcia mieszała Cream of Wheat i podawała mi ją w specjalnej misce. Zrobiliśmy popcorn w staromodny sposób i podzieliliśmy się nim. Każda z tych pozycji w menu sprawiała wrażenie prawdziwej przyjemności – jak uścisk jedzenia, jeśli coś takiego w ogóle istniało.
Połączenie wszystkich powyższych z zajęciami relaksacyjnymi = całkowita błogość.
Ta książka zaleca, abyśmy faktycznie Netflix i relaks. Nie można tego nazwać zbyt wieloma słowami, ale przytulanie się i oglądanie filmu lub telewizji jest bardzo hygge – zwłaszcza jeśli dzielisz się kocem i miską popcornu. Gry planszowe, książki, a może i spacer to też hygge. Pogłaskanie kota też. W zasadzie to moja wymarzona recepta na relaks. Wiking sugeruje hyggekrog, co z grubsza oznacza zakątek. Stworzyłam więc w domu miejsce, w którym mogę otulić się kocem rozgrzewającym, poczytać książkę i popijać herbatę. Razem z mężem zakończyliśmy sezon Korona i rzadko wychodził z domu przez cały weekend, z wyjątkiem jednego długiego spaceru. To było całkowicie wspaniałe.
Werdykt: Hygge jest dokładnie tym, czego potrzebowałem.
Chociaż hygge nie polega tylko na upewnieniu się, że te elementy znajdują się w Twojej przestrzeni – w końcu głównym składnikiem hygge jest to, abyś czuł się obecny i spędzał czas ze sobą lub swoimi bliskimi – ta książka rzeczywiście zawierała wiele porad co pomogło mi uzyskać poczucie przytulności i zadowolenia. Podsumowując, mogę z całą pewnością powiedzieć, że hygge to mój dżem. Mój mąż i ja zaczęliśmy (niewłaściwie) nazywać to danie hoagie (jak kanapka) i stale używamy tego określenia. Teraz, gdy nasz świat wydaje się nieco niepewny, hygge to szczery sposób na praktykowanie dbania o siebie. Ta książka z dziecięcymi ilustracjami pozwala ci odpocząć i ukryć się wśród osób, które najbardziej kochasz. To nie jest pouczanie ani nie namawia mnie, żebym wyrzucił swoje rzeczy do śmieci. A najlepsze jest to, że nie muszę pytać skarpetek, czy wywołują radość – mogę po prostu założyć parę brzydkich wełnianych higgesokkerów i wiedzieć, że rozpaliły ostateczne szczęście.
imiona żeńskie mające ok