
Moja skóra przed i po kilkudniowym zabiegu z maską tlenową.
Wypełniacze zbierają entuzjastyczne recenzje za ich zdolność do wygładzania i napinania skóry, wypełniania zagłębień i pulchnych miejsc, w których przerzedził się kolagen i poduszki tłuszczowe. Jednak w jakiś sposób sama myśl o wejściu pod igłę, nawet w przypadku botoksu, przeraża mnie. Dlaczego? Cóż, widziałem naprawdę imponujące wyniki, ale widziałem też wyniki niezbyt pożądane – i to są te, które mi pozostają. Ale fakt, że moja twarz nie do końca przypomina tę młodą, promienną i pulchną siebie, jaką wyglądała 10 lat temu, sprawia, że chcę spróbować czegoś, co pomoże choć odrobinę cofnąć czas. Nie mówię o drastycznych, zmieniających twarz wynikach – bo naprawdę lubię wyglądać na swój wiek lub coś w tym stylu – ale pragnę odmłodzenia. I tutaj nowe, domowe wersje tych potężnych wygładzaczy stają się dla mnie bardzo atrakcyjne. Zawierają te same silne składniki, które stosuje się w gabinecie lekarskim – takie jak kwas hialuronowy i tlen – ale w mniejszych dawkach, które można samodzielnie wykonać.
I, co zaskakujące, te sztuczne wypełniacze do stosowania w domu cieszą się dużym uznaniem wśród dermatologów, którzy potwierdzają ich zdolność do zapewniania rezultatów. Używany codziennie, zobaczysz, że Twoja skóra jest gładsza i bardziej jędrna, mówi Dendy Engelman, lekarz medycyny, dermatolog z Nowego Jorku. Są także doskonałymi towarzyszami zabiegów dermatologicznych, które wymagają więcej wysiłku. Stosowane później przyspieszają przebieg zabiegu, poprawiając jakość skóry i pomagając przedłużyć rezultaty. Niezależnie od tego, czy jesteś podobny do mnie i chcesz po prostu skorzystać z metody dostępnej bez recepty, czy też myślisz, że odniesiesz większe korzyści z połączenia leków dermatologicznych i leków dostępnych bez recepty, pociesz się wiedząc, że to nowa generacja zabiegów na skórę, które mają poważne działanie w walce ze starzeniem się.