Kiedy miałem 24 lata, mieszkałem sam w maleńkiej kawalerce w cichej dzielnicy na Brooklynie w stanie Nowy Jork. Siedziałam przy biurku i pracowałam na laptopie, jak co dzień, kiedy serce zaczęło mi mocno bić. Słyszałem krew przepływającą przez moje uszy… puk, puk, puk – i zobacz, jak moja klatka piersiowa porusza się w górę i w dół pod dwiema warstwami ubrania. Zauważyłem, że drżą mi ręce nad klawiaturą, a wzrok staje się niewyraźny, gdy patrzę na ekran komputera.
Nagle zrobiło mi się gorąco i spocony, Więc było mi gorąco i spocony, więc zdjąłem bluzę i przemyłem twarz zimną wodą. Ale kiedy wstałem, aby podejść do zlewu, drżąca dłoń powędrowała w dół do moich rąk i nóg, pozostawiając mnie niepewnie na nogach. Moje serce zdawało się bić jeszcze szybciej i mocniej. Próbowałem wziąć głęboki oddech, żeby się uspokoić, ale mój oddech był ostry i płytki. Moje pole widzenia stawało się coraz ciemniejsze i węższe, i wyglądało jak kalejdoskop, jak wtedy, gdy zamykasz oczy i naciskasz powieki, żeby zobaczyć gwiazdy.
Umierasz, powiedział głos w mojej głowie. Tak właśnie wygląda śmierć i umrzesz samotnie.
A potem powoli osunęłam się na podłogę. Nie wiem, ile czasu minęło, zanim udało mi się wstać i utrzymać równowagę – mogło to zająć 30 sekund lub godzinę. Przeczołgałem się z podłogi na łóżko i spałem bez przerwy przez 13 godzin, jakby uszło ze mnie życie.
Jak później dowiedziałam się na terapii, miałam pierwszy atak paniki.To nie byłby mój ostatni – od tego czasu wypiłem ich około tuzina (wystarczającą, aby zaklasyfikować je jako zespół lęku napadowego, który Narodowy Instytut Zdrowia Psychicznego definiuje jako nagłe i powtarzające się ataki strachu, które trwają kilka minut lub dłużej), ale ich nasilenie i częstotliwość spadły dzięki lekom przeciwlękowym, dobremu psychiatrze i silnemu systemowi wsparcia.
pseudonimy dla Giuseppe
Według Mayo Clinic ataki paniki (zwane także atakami lękowymi) to nagłe epizody intensywnego strachu, które wywołują poważne reakcje fizyczne, gdy nie ma prawdziwego niebezpieczeństwa ani widocznej przyczyny. Niektórzy ludzie mylą ataki paniki z atakami serca lub wierzą, że umierają. Objawy ataków paniki mogą obejmować szybkie bicie serca, pocenie się, drżenie, duszność, uderzenia gorąca i zawroty głowy, a także poczucie zbliżającej się zagłady, dreszcze, nudności, ból brzucha, ból w klatce piersiowej, ból głowy oraz drętwienie lub mrowienie.
Nie jest znana przyczyna ataków paniki, ale genetyka i wysoki poziom stresu mogą mieć z tym coś wspólnego, Według Mayo Clinic . Mówią też, że jesteś w grupie zwiększonego ryzyka ataków paniki, jeśli doświadczają ich inne osoby w Twojej rodzinie, jeśli przeżyłeś stresujące wydarzenie w życiu (śmierć bliskiej osoby, rozwód, poważna choroba, przeprowadzka), traumatyczne wydarzenie jak napaść na tle seksualnym lub rabunek, jeśli jesteś palaczem lub spożywasz dużo kofeiny, lub jeśli doświadczyłeś przemocy w dzieciństwie.
Pierwszy atak paniki miałem po tym, jak zdiagnozowano u mnie chorobę Leśniowskiego-Crohna – przewlekłą i często wyniszczającą chorobę zapalną jelit. Trzy miesiące wcześniej byłem ciężko chory i długo przebywałem w szpitalu, a następnie zostałem wypisany, by stawić czoła nieprzewidywalnej i nieuleczalnej chorobie, która przez całe życie będzie się wiązać z nieprzewidywalną i nieuleczalną chorobą. Chociaż nigdy nie będę mieć pewności, co wywołało ten początkowy atak paniki, mój psychiatra postawił hipotezę, że moja choroba odegrała pewną rolę.
Chciałem dowiedzieć się, jak ataki paniki odczuwają inne osoby cierpiące na tę chorobę – czy myślały, że umierają tak jak ja? Czy nauczyli się jakichś mechanizmów radzenia sobie? Czy znają swoje wyzwalacze? Oto, co dziewięciu z nich miało do powiedzenia.
1. Carl, 30: Szczerze obawiałem się, że grozi mi przewrócenie się i śmierć w rynsztoku.„Latem 2016 roku, w środku popołudnia, kiedy byłem w pracy dziennikarskiej, miałem atak lęku. Wiedziałem, że mam uogólniony lęk, ale aż do tego momentu nigdy nie powodował on u mnie żadnych objawów psychosomatycznych. Nic szczególnego tego nie spowodowało – ogólnie byłem zestresowany pracą i jadłem dopiero późnym wieczorem, około 15:00.
Po powrocie z późnego lunchu poczułem ostry ból w klatce piersiowej i prawym ramieniu. Doprowadziło mnie to do spanikowania w Google i przekonania lub strachu, że mam zawał serca. Próbowałem się uspokoić, napiłem się wody i zdecydowałem się na spacer po moim biurze w centrum Manhattanu. Podczas spaceru ból nie ustępował, a dołączyła do niego głęboka i szczera obawa, że grozi mi przewrócenie się i śmierć w rynsztoku obok zwietrzałych skórek od pizzy i śmieci mojego pięknego Nowego Jorku, patrząc na Empire State Building.
Zadzwoniłem pod numer 911 i karetka przyjechała po mnie na środek ulicy. Odbyłem bardzo kosztowną podróż do szpitala (wskazówka dla profesjonalistów: karetki nie są tanie, więc jeśli masz atak lęku, udaj się do ośrodka pilnej pomocy!). Przeprowadzili na mnie kilka badań i chociaż miałem podwyższone tętno, okazało się, że mieści się ono w normalnym zakresie. Trzymali mnie tam przez kilka godzin, a potem wróciłem do domu i zdecydowałem, że muszę wrócić na terapię (przestałem chodzić na kilka miesięcy po przejściu mojego starego terapeuty na emeryturę). Mój nowy terapeuta zachęcał mnie, żebym przestał palić tyle trawki i ograniczył picie. To, w połączeniu z terapią i jogą, sprawiło, że od tamtej pory czuję się znacznie mniej niespokojny.
2. Olivia, 39 lat: Nie mogłam oddychać, nie mogłam się poruszać i zaczęłam płakać.„Zacząłem mieć ataki paniki ponad 5 lat temu i mam je kilka razy w roku. Niektóre trwają kilka godzin, a inne zdarzają się codziennie przez miesiące. Moje serce bije naprawdę szybko, jakby chciało wyskoczyć z klatki piersiowej, pocę się, a moje myśli zaczynają pracować jak szalone.
Jeden z najgorszych ataków paniki, jaki pamiętam, miał miejsce, gdy szłam na spotkanie z przyjaciółmi, kiedy ten przytłaczający strach przed ewentualnym wpadnięciem na byłego sprawił, że wpadłam w pełny atak paniki. Nie mogłam się ruszyć, nie mogłam oddychać, zaczęłam płakać, cała się trzęsłam – a najgorsze było to, że jechałam sama. Sama w samochodzie nie miałam zielonego pojęcia, co robić. Zebrałem myśli na tyle, żeby się wycofać.
To wywołało ataki paniki na miesiąc. Mogłem wyjść z mieszkania jedynie do pracy i tyle. W końcu poszłam do terapeuty, żeby to omówić.
przedmioty z literą u3. Sam, 30: Pamiętam, że bardzo wyraźnie pomyślałem, że moje życie się kończy.
„Pierwszy atak paniki, jaki pamiętam, miał miejsce na studiach i od tamtej pory, na szczęście, zdarza się rzadko. Zapominam o rzeczywistej przyczynie (z mojego doświadczenia wynika, że przyczyna nie ma większego znaczenia ani nie odpowiada dokładnie realiom sytuacji), ale pamiętam bardzo wyraźnie, że pomyślałem, że moje życie się kończy i że będę musiał rzucić studia i wymagać jakiś rodzaj opieki doraźnej. Nie byłam do końca pewna, czego się w ogóle obawiałam, wiem tylko, że było to coś ekstremalnego.
Fizyczne objawy nie przypominają niczego innego, co czułem: ucisk w klatce piersiowej tak wyraźny, że właściwie miałem wrażenie, że się dławię, zawroty głowy, jakbym wisiał do góry nogami przez wiele godzin, mrowienie w nogach i drętwienie rąk. Zmęczenie następnego dnia też jest niesamowite. Twój mózg naprawdę sprawia, że Twoje ciało za to płaci.
Nie pamiętam, jak długo trwał mój pierwszy atak, ale miałem szczęście, że przyjaciel zadzwonił do innego przyjaciela, który miał wtedy własne problemy psychiczne. Pamiętam tylko, jak upadłam w jego ramiona. Uważam, że jestem naprawdę szczęśliwa, że mam przyjaciela, który był gotowy pobiec tam, gdzie byłam w chwili, gdy go potrzebowałam, i współczuję każdemu, kto przechodzi przez coś takiego bez podobnego wsparcia.
4. Heather, 43: Coś jest nie tak, coś jest nie tak, coś jest nie tak.„Wyraźnie pamiętam, że gdy miałem 21 lat, na studiach miałem ataki lęku co trzy tygodnie, więc miałem je co najmniej przez połowę mojego życia. Zaczynają się pojawiać wraz z inwazyjnymi myślami (dla mnie strach, że ktoś mnie zgwałci, jest silną myślą niepokojącą, która sygnalizuje, że czuję się niespokojny), a następnie narastają, jeśli nie deeskaluję ich . Mogą utrzymywać się przez kilka dni, ale rzeczywisty stan lęku – ostra faza – może trwać kilka godzin. A potem powrót do zdrowia zajmuje kilka dni.
Przekonuję się, że ktoś wyskoczy lub mnie osaczy, zaatakuje lub zgwałci. Druga myśl to po prostu: Coś jest nie tak, coś jest nie tak, coś jest nie tak. A potem: O Boże, nie mogę przestać, dlaczego to się nie kończy? Dlaczego nie mogę oddychać, co się dzieje? Terapeuta nauczył mnie mówić sobie: „To nie jest dla mnie za dużo”. Już przez to przechodziłem i nie jest to dla mnie zbyt wiele. To naprawdę pomaga.
Myślę, że najstraszniejsze są dwie rzeczy: po pierwsze, kiedy jestem w środku i nie zdaję sobie sprawy, że to niepokój – po prostu jestem w tym zdezorientowany i cóż, spanikowany. Inną najstraszniejszą częścią jest to, że nawet gdy zorientuję się, że to atak lęku, nie mogę go powstrzymać. To przerażające, że nie możesz tego zatrzymać, uspokoić lub przekonać swojego ciała, że nie grozi Ci bezpośrednie niebezpieczeństwo. Dowiedziałem się, że jedyne, co mogę zrobić, to przeczekać, aż w końcu samo się skończy.
5. Tomek, 39 lat: Kiedy to piszę, mam atak paniki.„Miałem ataki paniki, odkąd skończyłem 25 lat, ale zdarzają się one bardzo rzadko. Spędziłem bez nich lata, ale w tym miesiącu miałem trzy. Zdarzają się, gdy jestem przytłoczony lub radzę sobie z jakimś rodzajem żalu. Niektóre ataki mijają po 20 minutach, ale dzisiejszy wydaje się, jakby nigdy się nie skończył.
Mam hiperwentylację, drżenie i przegrzanie. Moje myśli to całkowicie irracjonalne zmartwienia zmieszane z zwątpieniem. „Nadchodząca zagłada” to najlepszy opis, jaki mogę wymyślić.
6. Jonathan, 29: Czuję się, jakbym wyskakiwał z własnej skóry.„Zaczęłam mieć ataki paniki w wieku 18 lat, kiedy byłam przytłoczona koniecznością opuszczenia przyjaciół, rodziny i nawiązania nowego związku w nowym mieście. Teraz pojawiają się falami i są sporadyczne. To zależy od mojego samopoczucia psychicznego, ale ostatnio zdarza mi się raz lub dwa razy w miesiącu. Kiedy je mam, czuję, że się pojawiają, zanim ktokolwiek w ogóle zauważy. Serce zaczyna mi bić tak mocno, że mam wrażenie, że zaraz dostanę zawału, choć nie odczuwam fizycznego bólu. Czuję też „wibracje” w swoim ciele, jakbym wyskakiwał z własnej skóry.
Podczas ataku moje myśli zaczynają pracować jak szalone. Myślę o wszystkim, co zrobiłem źle w życiu, o wszystkim, co muszę osiągnąć. To zamienia się w próbę zrozumienia świata i tego, jak żyjemy, oraz pogodzenie się ze śmiercią. Pod koniec czuję się, jakby wyssano ze mnie całą energię.
7. Lindsey, 30: Jestem przetrzymywana pod wodą i nie mogę wypłynąć na powietrze.„Myślę, że miałem 19 lat, kiedy miałem taki pierwszy raz. Właśnie przeprowadziłem się bardzo daleko od rodziny i byłem przytłoczony, zestresowany i tęskniłem za domem. Ja też byłam w toksycznym związku. Teraz mam je kilka razy w roku, ale kiedyś było to co kilka miesięcy. Kiedy dostaję ataku paniki, mam wiele uczuć. Doprowadza mnie to do niekontrolowanego płaczu i nic, co ktokolwiek powie, nie jest w stanie tego powstrzymać. To po prostu musi minąć. Czuję, że nie mogę oddychać – prawie tak, jakbym był trzymany pod wodą i nie mógł wydobyć się, żeby zaczerpnąć powietrza. Potem mam wrażenie, że moje ciało jest w szoku. Nie mogę przestać się trząść i czuję się tak wyczerpana, jakby całe życie zostało wyssane z mojego ciała. Najbardziej przerażająca jest dla mnie niepewność, jak długo będzie trwał atak i co go wywoła.
8. Brian, 41: Jedyne, o czym myślałem, to „proszę, nie pozwól mi umrzeć”.„Mój pierwszy atak paniki miał miejsce około 1998 r., kiedy po studiach podjąłem pierwszą pracę w dużym banku inwestycyjnym, pracując nad ich stroną internetową. Giełda zanurkowała, a ja byłem tymczasowo zatrudniony, więc z tyłu głowy wiedziałem, że jestem w trudnej sytuacji. Kiedy ten pogląd zaczął się utwierdzać, pewnego dnia podczas przerwy na lunch poczułem coś, co można opisać jedynie jako silne mrowienie w górnej części czaszki. Przez całe życie bałem się możliwości wystąpienia krwotoku mózgowego. W tamtym momencie, próbując medytacji awaryjnej, głębokiego oddychania, robiąc wszystko, co tylko mogłem, aby nie umrzeć, wmówiłem sobie, że tak naprawdę umrę. Wróciłem i powiedziałem szefowi, że naprawdę mam zawroty głowy i czuję się dziwnie, a on wysłał mnie do szpitala.
Gdy zjeżdżałam windą na dół, myślałam tylko: „proszę, nie pozwól mi umrzeć”. Lekarz personel zbadał moje parametry życiowe i stwierdził, że jestem całkowicie zdrowy i że wygląda na to, że odczuwam stany lękowe. Następnego dnia zostałem zwolniony.
9. Casey, 28 lat: „Miałem wrażenie ataku serca, zagrażającej życiu reakcji alergicznej lub nieuchronnej śmierci”.„Mój pierwszy atak paniki miał miejsce w szczególnie stresującym okresie mojego życia i nadal nie przypisywałam tych objawów lękowi. To dlatego, że nie odczuwali niepokoju – czuli atak serca, zagrażającą życiu reakcję alergiczną, po prostu nieuchronną śmierć. Byłem w połowie 16-godzinnej jazdy, kiedy zaczęły mnie mrowić ręce, zdrętwiała szyja i zamazał mi się wzrok. Zastanawiałem się nad jakąkolwiek możliwą przyczyną objawów – czy było to coś, co zjadłem, nowy lek na astmę, który właśnie zacząłem, czy może faktycznie miałem zawał serca w wieku 19 lat?
Nadal doświadczałem ataków paniki – zawsze czasami, które wydawały mi się arbitralne i „bezpieczne”, jak leżenie w nocy w łóżku, oglądanie telewizji, siedzenie w sali wykładowej – z przerwami przez następny rok. Nawet w środku nocy poszedłem do szpitala, żeby ich przekonać kołatanie serca oznaczał coś , tylko po to, by poczuć się zawstydzonym i zawstydzonym, gdy pielęgniarki powiedziały mi, że to kolejny atak paniki.
Jak na ironię, uczę się więcej o mechanizmie ataku paniki i o tym, co faktycznie dzieje się w organizmie, w końcu pomogło mi sobie z nimi poradzić. W końcu zrozumiałem, że mój umysł podpowiadał mi, żebym wpadł w panikę, nawet jeśli nie było strachu, i że muszę nauczyć się siedzieć z tym dyskomfortem, aż minie, zamiast szukać i szukać źródła tej paniki. Potem miałem wrażenie, że zajrzałem za kurtynę i zobaczyłem, że Czarnoksiężnik z krainy Oz to po prostu jakiś koleś. Albo że moja „przedwczesna śmierć” była tak naprawdę wynikiem błędnej interpretacji przez mój umysł reakcji organizmu na stres, brak snu i zbyt dużo kofeiny.
Jeśli doświadczasz ataków paniki, dostępna jest pomoc.Czasem nawet myśl wystąpienie kolejnego ataku paniki może spowodować szybsze bicie serca. Ale świadomość, że istnieje pomoc i że nie jesteś sam, powinna sprawić, że będzie to trochę łatwiejsze.
Jeśli masz ataki paniki i nie wiesz, co robić, porozmawiaj ze swoim lekarzem lub terapeutą. Informacje i zasoby można także szukać na stronie Amerykańskie Stowarzyszenie ds. Lęku i Depresji i Narodowy Sojusz na rzecz Chorób Psychicznych lub możesz zadzwonić na bezpłatną infolinię pod numer 1-800-950-NAMI (6264). Rozmowa o zdrowiu psychicznym może być przerażająca, ale uwierz mi, nie jest tak przerażająca jak uczucie ataku paniki.
Odpowiedzi zostały zredagowane pod kątem długości i przejrzystości.
Powiązany:
- Tak to jest kochać partnera, który ma lęk
- 15-sekundowa medytacja, która pomaga Jewel uspokoić ataki paniki
- Ellie Goulding poszła na terapię z powodu „wyniszczających ataków paniki”
Może ci się spodobać: Mam wcześniej istniejącą chorobę: prawdziwi ludzie dzielą się swoimi problemami zdrowotnymi
zabawna nazwa kurczaka




