Czy możesz kiedykolwiek zaprzyjaźnić się ze swoim byłym terapeutą?

Nawiązywanie przyjaźni w wieku dorosłym może być dziwnie trudne. Tak więc, kiedy naprawdę się z kimś łączysz, możesz mieć nadzieję, że ta więź rozkwitnie. Zdecydowanie wysyłam Ci SMS-y ze wszystkimi moimi myślami podczas Wielkie małe kłamstwa przyjaźń. Ale... co, jeśli osobą, z którą czujesz więź, jest twój były terapeuta?

W czasie, gdy pracowałem jako psychiatra na kampusie uniwersyteckim, więcej niż kilku pacjentów pytało, czy możemy pozostać w stałym kontakcie po zakończeniu naszej formalnej relacji terapeutycznej. Rozumiem dlaczego. Moją pracą jest bycie dobrym słuchaczem, który szanuje i wczuwa się w osobę siedzącą naprzeciwko mnie. Jako pacjent i terapeuta ciężko pracujemy miesiącami, a czasem latami. Prowadzimy głębokie rozmowy, a może nawet kilka śmiechu. Zwykle jestem w podobnym wieku co moi pacjenci, ponieważ moją preferowaną populacją są studenci i absolwenci. (Zasadniczo rozumiem wiele odniesień moich pacjentów do popkultury, Wielkie małe kłamstwa i inaczej.)



Chociaż rozumiem, dlaczego niektórzy z moich pacjentów chcą zostać przyjaciółmi po zakończeniu naszych sesji, tak naprawdę nie pozwoliłabym na to, podobnie jak większość moich rówieśników. Oto dlaczego perspektywa zaprzyjaźnienia się ze swoim byłym terapeutą jest o wiele bardziej zniuansowana niż: „Lubię cię”, „Lubisz mnie”, spędźmy razem czas.

Nie ma oficjalnych wytycznych dla terapeutów na ten temat.

Być może zastanawiasz się, czy jesteś swoim byłym terapeuta mógłby nawet zostać twoim przyjacielem, biorąc pod uwagę, jak etycznie rygorystyczna jest dziedzina zdrowia psychicznego. Odpowiedź brzmi: technicznie tak, ale ogólnie jest to niewskazane. (Aby być uczciwym, nie mówię o wysyłaniu staremu terapeucie aktualnych informacji o tym, jak sobie radzisz od czasu do czasu. Wielu byłych terapeutów, łącznie ze mną, bardzo chętnie przyjmuje te aktualizacje. Mówię o byciu przyjaciele przyjaciółmi, którzy naprawdę dzielą wzloty i upadki życia.)

Organizacje zawodowe psychologii (tzw Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne ) i psychiatrii ( Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne ) nie oferują jednoznacznych zasad dotyczących przyjaźni z byłymi pacjentami. Ich wytyczne dotyczące wielokrotnych lub podwójnych relacji, jak się je nazywa, badają przyjaźnie aktualny pacjentów (nie rób tego), a także relacji seksualnych z obecnymi i byłymi pacjentami (ponownie, nie rób tego).

Przyjaźń z byłymi pacjentami to raczej szara strefa, dlatego wykonałem kilka telefonów z prośbą o wyjaśnienie. Podwójne relacje nie są zabronione, o ile klientowi nie dzieje się krzywda, [jednak] większość psychologów, których znam, wolałaby tego nie robić, dr David Palmiter, profesor psychologii na Uniwersytecie Marywood i pracownik naukowy Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, mówi SelfGrowth.

Podobnego zdania była Rebecca Brendel, M.D., J.D., przewodnicząca komisji etycznej Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego i dyrektorka programu Masters of Bioethics w Harvard Medical School. Chociaż nie ma sztywnych zasad… dla psychiatry ważne jest, aby przemyśleć wszystko, co mogłoby wykorzystać wcześniejsze lub trwające relacje, mówi dr Brendel w rozmowie z SelfGrowth. Nie jest nieetyczne, jeśli związek ma więcej niż jeden wymiar, ale główny nacisk należy zawsze skupiać na interesie pacjenta.

OK, więc nie jest to wyraźnie zabronione, więc dlaczego nie możesz po prostu sprawić, żeby to działało? Cóż, istnieje ogromny i niewygodny fakt, że dawna relacja pacjent-terapeuta jest dość niezgodna z dynamiką dobrej, zdrowej przyjaźni.

Relacje terapeutyczne opierają się na różnicy sił.

Poprosiłem innych specjalistów zajmujących się zdrowiem psychicznym, aby podzielili się przemyśleniami na temat przyjaźni z byłymi pacjentami i wow, czy to kiedykolwiek zrobili. Konsensus? Większość osób, które odpowiedziały na moje wezwania w mediach społecznościowych, stwierdziła, że ​​nigdy nawet by o tym nie pomyślała i zamiast tego postępowała zgodnie z zasadą „raz pacjent, zawsze pacjent”. To może być rozczarowujące, ale wysłuchaj nas.

Terapia zawiera elementy wspólne dla przyjaźni, takie jak pozytywny szacunek i chęć, aby druga osoba dobrze sobie radziła, mówi SelfGrowth dr Aditi Ahlawat, psycholog pracujący na Washington University w St. Louis. Jednak w centrum uwagi pozostaje klient i jego dobro. W relacji terapeutycznej istnieje wewnętrzna różnica w mocy, która nie stanowi problemu w organicznej przyjaźni.

Aby terapię do pracy , musisz być na tyle bezbronny, aby terapeuta mógł zbadać, co Cię motywuje, zwykle na znacznie głębszym poziomie niż w przypadku nowego przyjaciela. Mamy przywilej wglądu w najbardziej intymne szczegóły życia innych ludzi, mówi SelfGrowth Erin Fulchiero, MD, psychiatra na Case Western Reserve University. W międzyczasie twój terapeuta zachowuje wszystkie swoje mroczne i kręte osobiste sprawy dla siebie, nie oczekując od ciebie niczego więcej poza zapłatą, pojawianiem się na czas i chęcią do pracy. Oddajesz im swoją duszę, a oni odpowiadają z profesjonalnego dystansu.

Jest to nieodłącznie niezrównoważona dynamika mocy, która w zdecydowanej większości przypadków nie może łatwo przełożyć się na zrównoważoną, zdrową przyjaźń – nawet po zakończeniu terapii, nawet jeśli widziałeś tę osobę tylko kilka razy, nawet jeśli spotykaliśmy się z nimi z powodu czegoś, co wydawało się dość drobne, czy cokolwiek innego.

Poza tym może im być naprawdę trudno pozbyć się poczucia obowiązku wobec Ciebie, które wykraczałoby poza poczucie typowego przyjaciela. Zawsze czułabym się zobowiązana, mówi SelfGrowth, dr Anna Borisowska, psychiatra z Uniwersytetu Waszyngtońskiego. Musiałbym odpowiadać na każdy niepokojący wpis na Facebooku. Musiałabym się martwić, gdybym nie dzwoniła do nich wystarczająco często – mogliby odebrać to jako odrzucenie na różnych poziomach.

Z drugiej strony, jeśli twój były terapeuta był przyjacielem, twoja wdzięczność i podziw mogą sprawić, że trudno będzie mu się przeciwstawić, odmówić przysługi, o którą cię proszą, lub szczerze rozważyć swoją sytuację. ich życie.

Terapia ma również początek, środek i koniec.

To oczywiście ogólnie rzecz biorąc. Jednak w większości przypadków celem jest zakończenie terapii, aby pacjent nauczył się, jak w zdrowy sposób radzić sobie ze stratą. Wielu pacjentów rozpoczyna leczenie, aby przede wszystkim uporać się z jakimś rodzajem straty. Właściwe zakończenie relacji terapeutycznej może pozwolić im przećwiczyć radzenie sobie z nową stratą dzięki nowym umiejętnościom, których się nauczyli. Nawet jeśli nie jesteś na terapii, aby poradzić sobie ze stratą, praktyka radzenia sobie z nią zawsze może być pomocna w przyszłości.

Poza tym zakończenie relacji z terapeutą, kiedy będziesz gotowy, może zwiększyć Twoją pewność siebie. Być może zdasz sobie sprawę, że włożyłeś mnóstwo pracy w ten proces i nie potrzebujesz ciągłej obecności terapeuty, aby osiągnąć szczęście lub sukces. Trzymanie terapeuty w pobliżu jako przyjaciela nie pozwoliłoby ci na osiągnięcie takiego dystansu. Z biegiem czasu ten dystans może pomóc ci zdać sobie sprawę, że twoje ciepłe i niejasne wyobrażenia na temat tego terapeuty nawet nie dotyczyły go w pełni.

Przeniesienie może zamazać Twoje uczucia wobec terapeuty.

Przeniesienie ma miejsce, gdy nieświadomie przekierowujesz uczucia dotyczące kogoś innego, zazwyczaj kogoś z dzieciństwa, na swojego terapeutę. Mogą to być uczucia pozytywne lub negatywne, ale te pozytywne mogą pomóc wyjaśnić, dlaczego nie możesz się doczekać zaproszenia byłego terapeuta do szczęśliwej godziny.

Na przykład możesz naprawdę lubić sposób, w jaki terapeuta wchodzi z tobą w interakcję, ponieważ, choć nie zdajesz sobie z tego sprawy, przypomina ci twoją matkę. A może łatwo denerwujesz się, gdy terapeuta zadaje pytania, ponieważ… znowu przypomina ci twoją matkę.

Terapeuci mogą również przekierować swoje nieświadome uczucia dotyczące kogoś innego na swoich pacjentów, co nazywa się przeciwprzeniesieniem. W pozytywnych relacjach przeciwprzeniesieniowych terapeuta może naprawdę Cię lubić i mieć ochotę okazywać nadmierne wsparcie, dzielić się o sobie więcej niż powinien lub przekraczać granice, aby Cię w jakiś sposób wspierać. Rzecz w tym, że jako profesjonaliści jesteśmy przeszkoleni w identyfikowaniu tych uczuć takimi, jakie są, a jednocześnie w dalszym ciągu utrzymujemy granice terapeutyczne. Bez szkolenia nie możesz tak łatwo ustalić, jak bardzo lubisz swojego terapeutę.

Nie oznacza to, że nie możesz lubić terapeuty lub byłego terapeuty za to, za kogo go postrzegasz. (Ponieważ pamiętaj, prawdopodobnie chcą uzyskać Twoje najbardziej autentyczne „ja”, a Ty zyskujesz je w pracy). Jednak pacjentowi może być trudniej rozpoznać różnicę między autentyczną sympatią do terapeuty a przeniesieniem.

Ponadto możesz w końcu potrzebować ponownie swojego terapeuty.

Twoje zdrowie psychiczne będzie się zmieniać przez całe życie, więc w przyszłości możesz ponownie skorzystać z terapii. Niezależnie od tego, jak trudne może być znalezienie nowego terapeuty i jak wyczerpujące może być opowiedzenie mu całej historii swojego życia, powrót do skutecznego byłego terapeuty może być świetną opcją, jeśli to możliwe.

Co tydzień mam co najmniej jedną pacjentkę, która chce ponownie rozpocząć u mnie leczenie – mówi SelfGrowth, dr Naureen Attiullah, profesor nadzwyczajny kliniczny na wydziale psychiatrii i ludzkich zachowań w Alpert Medical School na Brown University. Zaprzyjaźnienie się z byłym terapeutą dość szybko sprawi, że stanie się on niedostępny dla przyszłego leczenia.

Jak zawsze, są pewne wyjątki.

Ogólnie rzecz biorąc, tak, najlepiej trzymać znajomych i byłych terapeutów w oddzielnych kategoriach. Ale czasami nie zawsze jest to takie łatwe.

Moje wezwanie w mediach społecznościowych otworzyło mi oczy na kilka szczególnych przypadków nieuniknionych podwójnych relacji. Wszyscy często wpadają na siebie w kontaktach towarzyskich. Zawsze na początku sesji terapeutycznych mądrze będzie, jeśli Ty lub Twój terapeuta poruszycie temat tego, co zrobicie w takich sytuacjach – czy je ignorujecie, czy od niechcenia przyznajecie się do nich, czy też w ogóle przestajecie z nimi rozmawiać? Jeśli zgodzicie się, że oboje czujecie się komfortowo, angażując się w rozmowę, kiedy na siebie wpadacie, możecie chcieć zostać przyjaciółmi w takich sytuacjach, zwłaszcza po przerwaniu sesji terapeutycznych:

nazwa projektu
  1. W twoim małym, wiejskim miasteczku jest tylko jeden terapeuta, który przejmuje Twoje ubezpieczenie, więc nieuchronnie w pewnym momencie znajdziesz się z nim w sytuacjach towarzyskich.
  2. Sam jesteś specjalistą ds. zdrowia psychicznego, więc zwracasz się do kolegi lub kogoś ze swojej sieci o terapię, co oznacza, że ​​często widujesz tę osobę w pracy lub podczas zajęć zawodowych.
  3. Twoje dziecko lub nastolatek uczestniczy w terapii, a Ty dogadujesz się z terapeutą. To nadal może być trudna granica, ale w niektórych obszarach może być niewielu specjalistów zajmujących się zdrowiem psychicznym dzieci i młodzieży, a ta podwójna relacja może wydawać się bardziej etyczna, ponieważ technicznie rzecz biorąc nie jesteś pacjentem.
  4. Spotykasz się z terapeutą, który podziela ważny aspekt Twojej tożsamości, na przykład przynależność do tej samej rasy, religii, kultury lub pochodzenia etnicznego, więc możesz natknąć się na niego podczas wielu wydarzeń społecznych.

W tego typu sytuacjach chęć zaprzyjaźnienia się z byłym terapeutą jest całkowicie naturalna. Zawsze będzie to indywidualna sprawa, ale niestety dla byłego terapeuty i pacjenta najczęściej będzie miało sens utrzymywanie wszelkiej życzliwości na poziomie powierzchownym. Ostatecznie, jak zauważa Palmiter, łatwiej jest znaleźć dobrego przyjaciela niż dobrego terapeutę. Musiałbym się z tym zgodzić.

Jessica A. Gold, M.D., MS, jest adiunktem na wydziale psychiatrii na Washington University w St Louis. Znajdź ją na Twitterze @drjessigold .

Powiązany: