Dlaczego Ash Pryor z Peletonu „nie będzie już grał na małą skalę”

Cierpliwość odegrała zaskakującą rolę w Ash Pryor start w Peletonie. Instruktorka wioślarstwa musiała trenować w tajemnicy przez prawie rok, zanim oficjalnie ogłosiła publicznie swój nowy występ, i będzie musiała poczekać jeszcze kilka tygodni, zanim członkowie będą mogli brać udział w jej zajęciach na żywo na nowym wioślarzu Peloton.

Ale jej cierpliwość i troskliwość były jeszcze bardziej widoczne na Instagramie podpis – napisała we wrześniu jako bezpośrednia odpowiedź na obrzydliwe, obraźliwe komentarze, które otrzymała po ogłoszeniu przez firmę jej zbliżającego się debiutu. Kilka głośnych trolli w oficjalnej grupie Peloton na Facebooku skomentowało ogłoszenie premiery Pryor grubofobicznymi komentarzami, mówiąc, że jej ciało w jakiś sposób odbiega od tego, jak powinna wyglądać instruktorka fitness (co dla przypomnienia jest postawą zakorzenioną w ignoranckich stereotypach, rasizmie, i dyskryminacja).



Naprawdę mogłem odwalić, mówi Pryor SelfGrowth. Zamiast tego pomyślałem: „Nie dzisiaj, szatanie” i naciskałem dalej.

Zamiast tego zdecydowała się skierować swoje przesłanie nie do osób, które oszukują tłuszcz, ale do innych, którzy wciąż walczą o akceptację swojego ciała, o którą tak ciężko walczyła: Przez większą część mojego życia grałam małą rolę, a kiedy nadeszła ta szansa, Powiedziałem, że przyjdę bez przeprosin, bo dlaczego nie ja? Pryor napisał. Ktoś musi spotkać się z kimś takim jak ja! Więc pozwól mi być pierwszy!

nazwy miast

Ten post miał powiedzieć: „To gówno zawsze się wydarzy, ale nas to nie powstrzyma, a czas minął” – mówi. Zajmujemy tron, będziemy tu stać, a oni mogą po prostu zaakceptować, że to nie jest miejsce dla nich. Nie będziemy już grać na małą skalę.



Post wywołał emocje, zdobywając do tej pory ponad 34 000 polubień i 2700 komentarzy, a także zwrócił większą uwagę na fakt, że sprawność fizyczna nie musi wyglądać w określony sposób – jest to coś, co notorycznie cienki i biały przemysł walczył od lat.

Pryor sprzeciwia się utrzymującym się od dawna systemowym nierównościom w branży fitness, ale nie boi się postawić swoich tez i udowodnić masom, że fitness w ogóle nie jest luksusem zarezerwowanym dla szczupłych ciał. Fitness jest dla wszyscy. SelfGrowth spotkała się z Pryor, aby dowiedzieć się więcej o jej podróży, pasjach i tym, co napędza jej determinację w przełamywaniu barier w fitness i nie tylko.

Znalezienie drogi do fitnessu na najwyższym poziomie

Pryor, pochodząca z Columbus w stanie Ohio, swojej sprawności fizycznej nie zaczynała od wioślarza – zamiast tego doskonaliła swój atletyzm na boisku do koszykówki. Tak naprawdę, pewnego dnia, w pierwszej klasie liceum, była na treningu koszykówki, kiedy po raz pierwszy przyszła jej na myśl wioślarstwo. Robiąc sobie przerwę na wodę, usłyszała nieznany szum w korytarzu. Pryor wyśledziła członków drużyny wioślarskiej poruszających się zgodnie podczas treningu wioślarskiego w pomieszczeniu (do którego należy udać się, gdy wioślarze nie są w wodzie) i powiedziała mamie, że chce dołączyć później tego wieczoru. Wyglądało to po prostu fajnie – potężnie i dynamicznie – mówi.



Ponieważ jednak zespół nie był właściwie powiązany z jej szkołą, musiała poczekać, aby spróbować. Mówi, że wtedy uprawianie sportu poza szkołą nie było jeszcze modne. I nie było wielu kolorowych ludzi, którzy to robili, I to bardzo drogie. Dlatego Pryor nadal skupiał się na koszykówce. Dopiero na pierwszym roku studiów na Uniwersytecie Stanowym Ohio w Newark, do którego uczęszczała jako studentka pierwszego pokolenia, miała szansę zetknąć się z wodą.

Ktoś podszedł do mnie i powiedział: „Wyglądasz bardzo dobrze”. Czy chciałbyś kiedyś tu wiosłować jako zawodnik I ligi?”, a ja odpowiedziałem: „Oczywiście” – mówi. Pryor przeniosła się z filii do głównego kampusu Ohio State University i rozpoczęła karierę wioślarską. Bardzo mi się to podobało – mówi. Ten rok , wygraliśmy A Mistrzostwa Wielkiej Dziesiątki .

Oprócz wioślarstwa Pryor coraz bardziej interesowała się edukacją. Kiedy więc na ostatnim roku studiów pojawiła się możliwość podjęcia pracy w organizowaniu wydarzeń dla rektora uniwersytetu, Pryor zdecydowała się odejść od wioślarstwa. Po ukończeniu studiów w 2013 roku uzyskała tytuł magistra w dziedzinie szkolnictwa wyższego i spraw studenckich, a następnie pracowała na różnych stanowiskach w kampusie.

Potem przyszedł podwójny cios w 2017 roku, gdy jej kariera nabierała tempa.

U Pryor zdiagnozowano chorobę Hashimoto – chorobę autoimmunologiczną tarczycy – w tym samym czasie, gdy jej mentor i przełożony umierał na inną chorobę autoimmunologiczną. Musiałam zobaczyć na własne oczy, co może się wydarzyć w opiece zdrowotnej czarnych kobiet. Kiedy zmarła, obiecałem sobie, że będę walczył jak cholera.

imię męskie, polskie

Aby priorytetowo traktować swoje zdrowie i pomagać innym w tym samym, Pryor wróciła do wioślarstwa i w 2018 roku objęła stanowisko dyrektora kobiecej drużyny wioślarskiej w stanie Ohio. Zdobyła również grupowy certyfikat sprawnościowy, dzięki czemu mogła prowadzić zajęcia fitness w lokalnym sala gimnastyczna. Powiedziała, że ​​pozytywne opinie uczniów, którzy docenili możliwość zobaczenia instruktora wyglądającego jak oni, podsyciły jej ambicje. Pomyślałem sobie: „Och, zasługuję na to, żeby tu być” i to pomogło mi dalej się rozwijać.

Po formalnym powrocie do świata fitness Pryor, za namową swojego brata, zaczęła także jeździć na rowerze z firmą Peloton. Oprócz oferty rowerów zaczęła sprawdzać ich bieżnik i klasy wytrzymałości. Wkrótce nawiązała kontakt z platformą.

Zainspirowany jednym konkretnym biegiem, Pryor natknął się na DM Robina Arzóna, głównego instruktora Peloton i wiceprezesa ds. fitness. Napisałem do niej na DM i powiedziałem: „Dziękuję za ten bieg”, a na koniec powiedziałem: „PS: Jestem trenerem wioślarstwa i instruktorem fitness, więc jeśli kiedyś zostaniesz wioślarzem, jestem twoją dziewczyną. Potrzebuję tylko jednego strzału” – mówi Pryor. Arzón, który ma milion obserwujących na Instagramie, nigdy nie widział tej notatki, ale cztery miesiące później rekruter z firmy Peloton wysłał do Pryora osobną wiadomość, aby omówić możliwość dołączenia do zespołu instruktorów.

imiona żeńskie dla psów

Zrobiłam sobie zdjęcie z literą „P” w peletonie na piersi i umieściłam je na tablicy wizji – mówi. Codziennie patrzyłem na to zdjęcie i myślałem: „Przygotowuję się do tej pracy”. Po kilku wywiadach i przesłuchaniach Pryor dostał propozycję.

Poruszanie się w hałasie i zdobywanie swojej przestrzeni

Jeszcze przed dołączeniem do zespołu Peloton Pryor twierdzi, że mentalnie przygotowała się na krytykę ze strony tych, którzy wciąż wyznają mit, że atletyzm jest powiązany z jedną konkretną – czyli szczupłą – estetyką.

Kiedy jesteś inny lub robisz coś pierwszy, masz świadomość, że coś się wydarzy – mówi, odnosząc się do negatywnych komentarzy.

Nie spodziewała się jednak takiego wściekłości ze strony internetowych trolli, które pojawiło się, gdy Peloton ogłosiła swój debiut. Bardziej zaskoczyły mnie paskudne komentarze – nigdy nie podobało mi się coś w mediach społecznościowych i nie poświęcałam czasu na napisanie paskudnego komentarza – mówi. Przygotowywałam się, ale powiedziałam też: „Pojawiam się”. Oprócz jawnie nienawistnych komentarzy, Pryor otrzymał także nieoczekiwane, niechciane etykiety – na przykład nowy instruktor plus size w Peloton – co skłoniło go do tego. ją do rozważenia w nowy sposób swojej tożsamości fizycznej jako osoby publicznej.

Długo próbowałam zrozumieć język, to, co chcę zaakceptować i gdzie chcę być” – mówi. Myślę, że istotą jest próba odzyskania mocy znaczenia słowa „gruby”, ale oznacza to również rozpoznanie, czy ktoś nie używa tego słowa – nie można go tak po prostu nazwać.

Pryor porusza większy problem w stale rozwijającym się świecie różnorodności i akceptacji ciał. Chociaż dla niektórych osób destygmatyzacja historycznie obciążonych terminów, takich jak gruba czy plus-size, daje im siłę, używanie tych etykiet jest decyzją osobistą. Rzucanie ich na inną osobę może być obraźliwe, wprowadzające w błąd i po prostu niedokładne, ostatecznie utrudniając prawdziwą walkę o inkluzywność ciała i tożsamość. Ty Być może próbujesz odzyskać to słowo, ale nie wiesz, gdzie jest ktoś inny, mówi Pryor. Nie jestem plus-size – nie noszę ubrań plus size. Jak więc mam reprezentować bycie osobą pośrednią, ale także pozostawianie przestrzeni komuś, kto naprawdę Jest osobę plus size, która zajmie tę przestrzeń i podzieli się swoim doświadczeniem?

Podejmując te decyzje, Pryor twierdzi, że przytłaczająca ilość wsparcia, jakie otrzymała w Internecie, znacznie ułatwiła jej wyciszenie się z nienawistnego hałasu. To było niesamowite. Liczba osób w wieku od 21 do 65 lat, o dowolnej budowie ciała, które w końcu poczuły się komfortowo i powiedziały: „Pieprzyć to, zasługuję na to, by kochać swoje ciało i kochać to, kim jestem” – mówi.

Znaleźć wolność i iść do przodu

Chociaż Pryor przyznaje, że zainspirowała innych do wypowiadania się na temat zawstydzania otyłości i pracy nad akceptacją własnego ciała, przyznaje też, że miłość do siebie nie zawsze była łatwa. Tak naprawdę, jak mówi, nadal pracuje nad własną praktyką akceptacji ciała, która obejmuje nadawanie swojemu brzuchowi imienia (nazywam ją Tina – dzięki temu jest częścią mnie i ma swoją historię), a także codzienne recytowanie afirmacji w lustro.

Musisz dojść do etapu, w którym możesz zaakceptować to, kim jesteś – mówi. Co roku wymyślam słowo, które mnie przyświeca i moim słowem na [wiek] 31 lat jest „wolność”. Oznacza to, że nie należy traktować treningów jako kary i nie nie jem babeczkę, bo nie chcę, żeby ktoś powiedział: „Widzisz, dlatego ona tak wygląda”. Czuję się najpiękniejsza, silniejsza i pewna siebie, jaką czułam przez całe życie.

Jednak pomimo wszystkich strategii akceptacji ciała, które Pryor zaleca u poszczególnych osób, wierzy, że cała branża fitness ma przed sobą długą drogę, aby stać się bardziej włączająca.

Zainspirowana swoim doświadczeniem na uczelni, Pryor założyła organizację non-profit Nieustanna Akademia Wioślarstwa , której celem jest oferowanie BIPOC i parasportowcom edukacji, wsparcia finansowego i mentoringu, aby osiągnąć sukces w wioślarstwie. Teraz, pełniąc rolę w Peloton, poszerza swoje zaangażowanie w kwestię dostępności, promując sprawność fizyczną Wszystko ciała. Musimy zacząć rozumieć, że ludziom wolno chcieć ćwiczyć i nie ma to nic wspólnego z estetyką – mówi. Nie wszyscy chce mieć sześciopak i myślę, że ludzie nie są w stanie tego pojąć. Fatfobia ma wiele wspólnego z przekraczaniem granic płci i rasy i są to rozmowy, na które musimy być gotowi – jako społeczeństwo zrobiliśmy pewne postępy, ale mamy wiele do zrobienia.

Pomimo długiej drogi przed sobą Pryor twierdzi, że dodaje jej otuchy zaangażowanie Peloton na rzecz różnorodności ciała i niezwykle pozytywne wsparcie, jakie otrzymała, które, jej zdaniem, znacznie przyćmiło wszelkie negatywne emocje.

imiona dla postaci męskiej

Szczególnie utkwiło jej w pamięci jedno niedawne przeżycie i przywołuje to wspomnienie, gdy potrzebuje dodatkowej zachęty. Mówiła w szkole swojego brata, nauczyciela siódmej klasy, kiedy podeszła do niej dziewczyna. Powiedziała: „Dzieci nazywały mnie Lizzo, a ja nie zrozumiałam, ale potem wyszukałam ją w Google”. Rozpoznałem, co chcieli mi powiedzieć. Ale Lizzo jest piękna, silna, mądra i ma wiele firm. Dlatego teraz czuję się bardzo pochwalony. Dziękuję więc, że tu przyszedłeś, bo dzięki temu wiem, że mogę wiele osiągnąć” – mówi Pryor. To było jak duch, który przypominał mi szkołę średnią, ale z pewnością siebie, którą mam w wieku 31 lat, patrzy mi w twarz i mówi: „Idź dalej”.

Powiązany: