15-letnia Katie Ledecky na swoich pierwszych igrzyskach olimpijskich nie odczuwała żadnego stresu i pozostawiła złoty medal

W wieku zaledwie 15 lat pływaczka Katie Ledecky zdobyła swój pierwszy złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Teraz, mając 27 lat, ma na swoim koncie siedem złotych medali olimpijskich i 21 tytułów mistrza świata, co ugruntowało jej nazwisko w historii sportu. W tym ekskluzywnym fragmencie jej nowych wspomnień pt. Po prostu dodaj wodę: moje życie w pływaniu W dzisiejszym wydaniu Ledecky wspomina swoje początki w sporcie i szczegółowo opisuje, jak jej zwycięstwo w Londynie zaskoczyło wszystkich oprócz niej.


Miałem sześć lat, kiedy po raz pierwszy spotkałem Michaela Phelpsa. Było lato 2003 roku i ja i mój starszy brat (wówczas dziewięcioletni) postanowiliśmy poczekać przed Centrum Rekreacyjnym Eppley Natatorium na Uniwersytecie Maryland, aby móc nawiązać kontakt z jednym z najzdolniejszych młodych pływaków w kraju.



Nasza rodzina spędzała cały dzień na basenie i oglądała występy największych nazwisk amerykańskiego pływania podczas zawodów o mistrzostwo USA. Mimo że byłam młodą dziewczyną i początkującą pływaczką, zauważyłam Phelpsa i urzekła mnie jego obecność w wodzie. Miał wtedy zaledwie osiemnaście lat, był innym mieszkańcem Maryland i pływakiem zajętym ponownym definiowaniem tego, co jest możliwe w pływaniu wyczynowym. Dwa tygodnie wcześniej, na Mistrzostwach Świata w Barcelonie w 2003 roku, Phelps zdobył cztery złote i dwa srebrne medale. Ustanowił także trzy rekordy świata – na 200 metrów stylem motylkowym, na 200 metrów stylem zmiennym i na 400 metrów stylem zmiennym. (Phelps zdobył dwadzieścia osiem medali olimpijskich, w tym dwadzieścia trzy złote.)

Mój brat i ja staliśmy na parkingu przed tylnymi drzwiami. Wyzysk. Godzinami. W końcu Phelps wyszedł sam, bez trenerów i otoczenia. Zauważył czekającą kolejkę fanów i podszedł do niej w swój charakterystyczny dla siebie, wyluzowany sposób. Kiedy do mnie dotarł, pochylił się i podpisał czepek kąpielowy, który trzymałam w dłoni. Nie pamiętam, czy coś mówiłem. Jestem pewien, że nie wiedziałbym, co powiedzieć. Wiem, że uśmiechnąłem się tak mocno, że poczułem to w szczęce.

Pływanie to mały świat, a pływacy zwykle pozostają pływakami przez całe życie. Ten sport przypomina trochę Hotel California: możesz się wymeldować, kiedy chcesz, ale nigdy nie możesz wyjść. Dziewięć lat po tym, jak poznałem Michaela Phelpsa na parkingu jako prostoduszny fan, wkroczyłem na bloki podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 r., rywalizując u jego boku w ramach Team USA. W tym krótkim czasie ewoluowałem od podziwiającego obserwatora do członka gangu. Powiedzieć, że doświadczenie było surrealistyczne, to wyrządzić krzywdę temu słowu.



Bycie na jakichkolwiek igrzyskach olimpijskich to niesamowite przeżycie. Będąc nastolatkiem na igrzyskach olimpijskich, czujesz się, jakbyś został przeniesiony do innego świata. I nie byłem tylko najmłodszym amerykańskim pływakiem – byłem dzieckiem całej delegacji USA składającej się z 530 sportowców.

kreatywne nazwy pasków

Przed przyjazdem do Londynu odbyliśmy obóz szkoleniowy w Knoxville w stanie Tennessee, a następnie udaliśmy się do Vichy we Francji, aby dostosować się do pięciogodzinnej różnicy między czasem wschodnim a brytyjskim. Nie wierzyłem na początku w Knoxville, kiedy miałem okazję pływać na treningach z pływakami takimi jak Phelps, Tyler Clary, Connor Jaeger, Allison Schmitt i Andrew Gemmell. Robiliśmy serię, w której mieliśmy osiągać określone czasy na różnych dystansach. Nie tylko dotrzymywałem terminów, o które mnie proszono, ale je przekraczałem. Przeszedłem przez plan śpiewająco aż do końca, kiedy uderzyłem w ścianę i się poddałem. Frank Busch, który był dyrektorem kadry narodowej, odciągnął mnie na bok i powiedział: „Katie, po prostu mierz czasy, nie musisz jechać szybciej”.

Prawda była taka, że ​​byłem nastawiony na pływanie z ludźmi takimi jak Michael i Allison, którzy byli dla mnie bohaterami. Kto by nie był? Poza tym wierzyłem, że mam coś do udowodnienia. Kim byłem? Dzieciak z szeroko otwartymi oczami z Bethesdy. Nie miałem jeszcze nawet prawa jazdy.



Ważną częścią mojej olimpijskiej podróży było pogodzenie się z moim miejscem w drużynie USA. Przez pierwsze dni obozu byłem tak cichy, że stylem klasycznym i kapitanem drużyny Brendan Hansen martwił się o mnie. Powiedział, że jest zaniepokojony tym, czy dopasowuję się do reszty zespołu i czy dobrze się z nią czuję. Miał trochę racji. Byłam z dala od domu, jako katolicka uczennica wśród doświadczonych młodych dorosłych, bez wspólnych doświadczeń poza basenem. Nie wiedziałem dosłownie nic o tym, czego się spodziewać na obozie przygotowawczym, nie mówiąc już o igrzyskach olimpijskich. Pamiętam, jak wziąłem wszystkie moje kombinezony i czapki wyścigowe z flagami, zrobiłem zdjęcie i pomyślałem: Dlaczego otrzymuję dwadzieścia białych i dwadzieścia czarnych czapek za maksymalnie dwa wyścigi?

Brendan zapytał, czy mogę do niego dołączyć i porozmawiać przy śniadaniu składającym się z jajek i tostów. Poświęcił czas, żeby się ze mną skontaktować, co było dla niego miłe. Dał mi znać, że nie jestem sama, nawet jeśli czasami tak się czułam. Wszyscy czują się niepewnie w związku z igrzyskami olimpijskimi. To są wielkie ligi. Nerwy i dezorientacja są na porządku dziennym.

Dzięki tej rozmowie uspokoiłam się. Zacząłem wtapiać się w otoczenie. Dowiedziałem się o czapkach. (Amerykańscy pływacy ścigają się w białych czapkach w eliminacjach i półfinałach. Czarne czapki są przeznaczone do finałów. Dostajesz mnóstwo na wypadek, gdyby się rozerwały, a poza tym fajnie jest dzielić się nimi z rodziną i przyjaciółmi po zawodach.) Wskazałem na drugi olimpijski medal. obrzędy i rytuały. Rozluźniłem się. Do tego stopnia, że ​​pod koniec obozu, w ramach innej tradycji, nie zawahałem się, gdy poproszono mnie o naśladowanie kolegi z drużyny w ramach skeczy dla nowicjuszy. W skeczu mojej grupy przydzielono mi Tylera Clary'ego i zrobiłem tak niesamowite wrażenie, że cała sala była w szwach. Nie wiedzieli, że mam to w sobie.

Choć brzmi to absurdalnie, ta spontaniczna imitacja uwolniła mnie z ochronnej powłoki. Potem byłem już całkowicie w składzie zespołu. Pamiętam, jak siedziałem na końcu długiego stołu z grupą pływaków, tuż obok Michaela Phelpsa, który mówił – cóż, nazwijmy ich kolorowy historie z czasów studiów w Ann Arbor. Zapomniał, że tam jestem, a kiedy się odwrócił i zauważył mnie na końcu szczególnie sensacyjnej anegdoty, zbladł.

Katie, bardzo mi przykro, powiedział. Przepraszam. Nie powinieneś musieć tego wszystkiego słyszeć. Uśmiechnęłam się i powiedziałam, że nie mam nic przeciwko. Może i byłem niedoświadczony i nieco osłonięty, ale nie byłem całkowicie zamknięty. Aby mnie zszokować, potrzeba czegoś więcej niż opowiedzenia typowej historii z college'u przez Michaela Phelpsa.

Gdy udałem się w ostatnie dni obozu we Francji, wszelkie wcześniejsze niezręczności prawie wyparowały i byłem pewien, że mogę w pełni wykorzystać moją przygodę. Moja współlokatorka, Lia Neal (która miała wtedy szesnaście lat) i ja nawiązaliśmy kontakt jako nowicjusze, mniej więcej w tym samym wieku. Świetnie się bawiliśmy, jak na przykład szukanie Nutelli w Vichy o drugiej w nocy. Jak poprosić o Nutellę we Francji? Lia uczyła się hiszpańskiego i chińskiego; Zdawałem francuski w Little Flower. Ale jedyne francuskie zdanie, jakie zapamiętałem w środku nocy, brzmiało: Po angielsku? Udało nam się to rozwiązać, kupując Nutellę i przy okazji śmiejąc się głupio.

Do tego czasu zdałem sobie sprawę, że Ryan (Lochte), Matt (Grevers), Missy (Franklin), Allison (Schmitt), Rebecca (Soni) i oczywiście Michael, na którego autograf czekałem na parkingu przez cały te lata temu nie były odległymi gwiazdami poza zasięgiem pływającego firmamentu. Że nie jestem tylko z nich, byłem jednym z nich. Poczułam, że naprawdę należę.

To poczucie przynależności osiągnęło punkt kulminacyjny podczas kręcenia filmu wirusowe wideo Call Me Maybe , montaż prawdziwego materiału filmowego przedstawiającego synchronizację ruchu warg Team USA z popowym hitem Carly Rae Jepsen. Nie byliśmy Justinem Bieberem i Seleną Gomez, ale nasze podejście było samo w sobie urocze, a ludzie uwielbiali oglądać naszą głupkowatą stronę. Film stał się sensacją, osiągając osiemnaście milionów wyświetleń.

Cały pomysł zrodził się, gdy kilka dziewcząt w zespole zaczęło filmować nas na treningach około 2012 roku, zbierając miniklipy, na których udajemy, że dzwonimy do kogoś przez telefon, mówimy bezgłośnie teksty lub tańczymy pod wodą. Nikt nie wiedział, że to będzie coś wielkiego, więc wszyscy byliśmy bez straży i krępowaliśmy sprawę. Każdego dnia na obozie przygotowawczym strzelali trochę więcej. Następnie podczas naszego lotu czarterowego z Vichy do Londynu sfilmowaliśmy choreograficzną scenę taneczną. Nie brałem dużego udziału w finale, ale w kilku ujęciach jestem w tle i radzę sobie.

Kiedy film się ukazał, zakręciło nam się w głowie, obserwując, jak liczba wyświetleń i polubień stale rośnie. Wiedzieliśmy, że to urocze, ale nie sądziliśmy, że cały świat będzie go bronił w taki sposób jak oni. Film w organiczny sposób humanizował nas, sportowców, w przeciwieństwie do tych błyszczących, superprodukowanych pakietów sieciowych, które można zobaczyć w każdym sezonie olimpijskim. To był list miłosny od Team USA skierowany bezpośrednio do fanów, a fani przyjęli go całym sercem. Przypomniało mi to również, jak wiele osób zwracało uwagę na to, co my – nawet ja, piętnastoletni dzieciak – robimy na basenie i poza nim.

27 lipca 2012 przyjechaliśmy do Londynu. Kiedy dotarłem do wioski olimpijskiej, byłem pod wielkim wrażeniem sportowców, z którymi po raz pierwszy spotkałem się osobiście. Za każdym rogiem czaił się zawodnik, który był najlepszy w swoim sporcie, wszyscy międzynarodowi zawodowcy i weterani, których podziwiałem w telewizji, na boiskach i stadionach. Wysięgnik! Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki stałam obok złotego medalisty w kolejce do baru z omletami.

Codziennie się szczypałam. Parada podczas ceremonii otwarcia była ogromna i mogłem iść z delegacją USA. Większość pływaków nie ma takiej szansy ze względu na harmonogram. Ceremonia odbywa się zawsze w piątkowy wieczór, trwa cztery godziny i kończy się grubo po północy. Zawody pływackie rozpoczynają się następnego ranka, co uniemożliwia pływakom wzięcie udziału w ceremonii. Trenerzy odradzają chodzenie, ponieważ jest to kilometry do przejścia i może zakłócać Twoje wyniki. Na przykład w Rio w 2016 roku, kiedy Michael Phelps wprowadził drużynę USA na stadion, natychmiast został zabrany.

W Londynie miałem szczęście. Eliminacje kobiet na 800. rundę bezpłatną zaplanowano dopiero na szósty dzień. Mogłem w pełni zanurzyć się w uroczystościach, ubrany od stóp do głów w wydany przez Ralpha Lauren Team USA mundur składający się z granatowej marynarki, beretu i czerwono-biało-niebieskiego szalika. Spacerując wśród innych sportowców, zderzając się ramionami z kolegami z drużyny, byłem oszołomiony samą liczbą obecnych osób. Każdy sportowiec ciężko pracował, aby tam być, pokonując wiele przeszkód, o których nigdy byśmy nie słyszeli. Dumy, uniesienia i koleżeństwa są prawie niemożliwe do opisania i to oznacza początek ośmiu dni oszałamiającej rywalizacji.

15-letnia Katie Ledecky nie czuła „zero presji” na swoich pierwszych igrzyskach olimpijskich i pozostawiła złoty medal

Wyścig, który odbyłem na tak późnym etapie w harmonogramie pływania, działał na moją korzyść także pod innymi względami. Po pierwsze, miałem czas oswoić się z atmosferą przebywania w Wiosce i na Olimpiadzie. Wioska to niezwykle fajne miejsce. To prawie jak gra wideo. Unikasz szybkich chodziarzy na poziomie olimpijskim, którzy wykonują ćwiczenia treningowe z niezwykle elastycznymi kolanami. Przechadzasz się obok ciężarowców, potężnych koszykarzy i skromnych gimnastyczek. Sportowcy wszystkich kształtów i rozmiarów, mówiący w każdym języku, jaki kiedykolwiek słyszałeś. Przedstawiciele każdego kraju, mieszający się i pogawędkujący. Szczególnie w kawiarni.

Wszyscy mamy nadzieję rzucić okiem na osobę, która jest naszym osobistym idolem, podczas ładowania żarcia na tace. Jednocześnie jesteś twarzą w twarz ze swoimi konkurentami. Mieszanka wywołuje wyczuwalny szum. Nie odczuwa się napięcia tak bardzo, jakbyś unosił się w tej ekskluzywnej, pojedynczej bańce. Istnieje handel pinami, jak w Disney World. Wszyscy nie mogą się doczekać, aby tam być, ponieważ wszyscy pracowaliśmy niesamowicie długo, ciężko i konsekwentnie, aby zdobyć miejsce w Wiosce. Kiedy jesteś tam, wśród tak wielu utalentowanych ludzi, czujesz, że już wygrałeś.

Drugą korzyścią wynikającą z późnego rozpoczęcia zawodów było to, że mogłem być kibicem przez pierwsze pięć dni igrzysk. Dało mi to szansę skupienia się mniej na rywalizacji, a bardziej na pięknie pływania na tym poziomie. Nikt nie jest większym pływakiem niż ja. Uczestniczyłem we wszystkich sesjach eliminacyjnych i finałowych. Poczułem się komfortowo z przebiegiem zawodów, obserwowałem, jak wychodzić na wyścigi, dowiedziałem się drobnych szczegółów na temat przebiegu pokazu.

Mój całoroczny trener klubowej drużyny pływackiej, Yuri Suguiyama, również przyjechał do Londynu, ale niestety nie był jednym z oficjalnych trenerów pływania w USA na igrzyskach olimpijskich i nie udało mu się uzyskać pozwolenia na pływanie pokład. W pewnym sensie spodziewałem się, że będzie tam ze mną na chwilę przed wyścigiem, ale ze względu na przepisy utknął na trybunach, jak każdy inny kibic obecny na igrzyskach. Nie udało mi się nawet z nim skontaktować przed eliminacjami, które wypadły szóstego dnia meczów, trzeciej z pięciu serii tego ranka.

Pamiętam, że gdy po raz pierwszy wspinałem się na bloki, trzęsły mi się nogi, a nerwy szalały. Mimo to udało mi się wygrać swoją eliminację, ale w klasyfikacji generalnej spadłem na trzecie miejsce za Lotte Friis z Danii i Rebeccą Adlington z Anglii, która zdobyła złoto w Pekinie i była okrzyknięta bohaterką igrzysk z rodzinnego miasta. Rebecca pobiła mój czas o ponad dwie sekundy.

Dla mnie liczyło się tylko to, że dostałem się do finału. Mój czas 8:23,84 był bliski temu, co osiągnąłem na próbach, co dobrze wróżyło. Urzędnicy przydzielają pasy według czasów wyścigu, najszybszy w środku, wolniejszy na zewnątrz. Mój czas umieścił mnie na środku basenu, na trzecim pasie.

Spotkałem Yuriego przed wejściem dla widzów najszybciej, jak mogłem, po eliminacjach. To było tak, jakby trzymano go za aksamitnymi linami nocnego klubu czy coś. Mam to zdjęcie naszego spotkania, które zrobił jeden z członków mojej rodziny. Skuleni jesteśmy razem i szepczemy w przestrzeni publicznej – zarówno wśród fanów, jak i zawodników – o moim udarze i mojej strategii wyścigowej.

Pomimo dziwnych okoliczności Yuri był uspokajający i skupiony. Podkreślił, jak bardzo jest ze mnie dumny, że dostałem się do finału. Powiedziałem mu coś w rodzaju: Wierzę, że mogę to zrobić i nie mam nic do stracenia. Co było prawdą. I wtedy w ostatniej chwili udzielił rady, która zmieniła wszystko.

Yuri kazał mi oddychać bardziej na prawą stronę, a mniej na lewą. Podczas pływania stosowałem tzw. oddychanie dwustronne, co oznacza, że ​​oddychasz mieszaniną lewej i prawej strony. Yuri nie powiedział, że oddycha tylko w prawo. Po prostu mniej. Chciał, żebym zmniejszył liczbę pozostałych oddechów, ponieważ zauważył, że jest to dla mnie wolniejsze, i chciał, żebym płynął tak szybko, jak tylko potrafię. To była jego ostatnia instrukcja techniczna. Aha, i żeby nie brać udziału w wyścigu tak mocno i szybko. Aby być bardziej kontrolowanym. (To nie była nowa sugestia, ale doceniam wzmocnienie.)

Na koniec, w ramach ostrzeżenia, Yuri powiedział mi: „Będzie głośno”. Będziesz na pasie trzecim. Rebecca będzie na pasie czwartym. To miejsce eksploduje dla niej. Chcę, żebyś znalazł się za swoją przecznicą, a kiedy zrobi się głośno, skieruj całą energię na swój pas. Cała ta energia jest dla Ciebie. Nie pozwól, żeby to było coś więcej.

imię dla suczki

Potem uśmiechnął się i dodał: Będziesz świetny.

Po eliminacjach wysłałam mamie e-mail z wiadomością, która brzmiała: Rebecca Adlington przygotowuje finał obgryzania paznokci na 800 m stylem dowolnym. Historia ta postawiła Rebeccę przeciwko Lotte. Zawsze byliśmy my dwoje, oznajmiła Rebecca. Jeśli chodzi o prasę, to mnie nie było.

Czytając prasę olimpijską, stało się jasne, jak wielki to będzie wyścig. Komitet Olimpijski zaplanował wyścig na koniec nocy. Reklamowano go jako dwóch wielkich pływających gigantów, lokalną ukochaną Rebeccę i wschodzącą gwiazdę Lotte, rywalizujących ze sobą na torach czwartym i piątym. Obaj byli postrzegani jako rywale, którzy brali udział w wielu zaciętych bitwach i dokładnie wiedzieli, jak pływał drugi. Byłem prawie w stu procentach pewien, że ani Rebecca, ani Lotte nie wiedziały nic o moim stylu wyścigowym.

Plusem nadmiernego skupienia się mediów na Rebece i Lotte było to, że mogłem istnieć w cieniu, nie zauważając tego ze strony szerszego świata pływania. Bycie słabszym dało mi przestrzeń, w której mogłem skoncentrować się na własnej grze. Niewidzialność byłaby moją supermocą.

Widok Yuriego sprawił, że byłem spokojniejszy niż podczas wyścigu przedliniowego. Wiedziałem, że jestem gotowy, niech przyjdzie, co może. W pewnym sensie połączenie wszystkich tych czynników – czasu, jaki osiągnąłem w wyścigu, wieku i tego, że było to moje pierwsze olimpijskie rodeo – pozwoliło mi, jeśli nie odpocząć, to wręcz zerowej presji. Żadne oczy nie były na mnie skierowane. Nikt nie wymagał ode mnie wysiłku, abym dał z siebie wszystko. Nawet moi ludzie.

Zadzwoniłem do mamy w dniu wyścigu. Ona i mój tata martwili się między sobą o to, co by mi powiedzieli, gdybym poniosła porażkę podczas mojego pierwszego w historii międzynarodowego występu.

Kiedy do niej zadzwoniłem, powiedziałem: Kiedy stanę na podium, mimo że siedzenia są naprawdę wysokie, będzie można zejść na dół na ceremonię wręczenia medali. Moja mama powiedziała: „Och, świetnie”. To wspaniale. Potem się rozłączyła, odwróciła do taty i skrzywiła się.

Uważa, że ​​uda jej się stanąć na podium – powiedziała. Odpowiedział: No cóż, jeśli nie, przypomnimy jej, że ma dopiero piętnaście lat. I że było to dobre doświadczenie.

Uśmiecham się, myśląc o tej rozmowie. I wiele innych rozmów, których tematem było załagodzenie lub złagodzenie mojego zniszczenia, jeśli nie zdobędę medalu. Nikt w mojej rodzinie nie mógł sobie wyobrazić, że zdobyłem medal na pierwszych igrzyskach olimpijskich. Moi rodzice zawsze są pytani: Kiedy wiedziałeś, że Katie dostanie się na olimpiadę? I szczerze strzelają, Gdy dotknęła muru na Próbach Olimpijskich.

Żeby było jasne, moi rodzice byli zachwyceni, że dostałem się na igrzyska. Ale byli też realistami i nie zajmowali się zapełnianiem mojej głowy fantazjami, o których nie mieli pojęcia, że ​​mogą lub miały się spełnić. Wspierali mnie z miejsca miłości i konsekwencji, które było oddzielone od moich osiągnięć. Jeśli istnieje coś takiego jak przeciwieństwo rodziców scenicznych, to są nim moi rodzice.

Jeśli chodzi o moje nastawienie, konsekwentnie widziałem siebie zdobywającego złoto. Myślę, że w tamtym momencie przegrałem tylko jeden wyścig na dystansie 800 m stylem dowolnym w swoim życiu. Wygrałem próby olimpijskie. Wygrałem Mistrzostwa Juniorów. Wygrałem Sekcje. Czytałem, że trener Michaela Phelpsa, Bob Bowman, prosi go o wizualizację zarówno najlepszego, jak i najgorszego scenariusza każdego wyścigu. Próbowałem wyobrazić sobie różne scenariusze, ale nie mogłem sobie wyobrazić niczego innego niż zwycięstwo. Biorąc pod uwagę moje sukcesy na dystansie 800 m, byłem przekonany, że szanse na zwycięstwo w tym wyścigu są po mojej stronie.

Z mojego pokoju w wiosce olimpijskiej wysłałem e-mail do moich rodziców, w którym po cichu podzieliłem się tym przekonaniem. Przypomniałem im jeszcze raz, że jeśli zdobędziesz medal, rodzina może przyjść do sekcji tylko dla pływaków i rzucić kwiaty lub zrobić zdjęcia. Moi rodzice powiedzieli mi po fakcie, że kiedy im to napisałem, myśleli, że postradałem zmysły.

Przed każdym wyścigiem jem zazwyczaj to samo: zwykły makaron z oliwą z oliwek i parmezanem. W Londynie, przed moimi 800 darmowymi, nie było inaczej. Połknąłem talerz makaronu w wiosce olimpijskiej, zanim wcześniej pojechałem autobusem do centrum wodnego. Do tego czasu relacje w mediach osiągnęły najwyższy poziom. Na trybunach pojawili się książę William i księżna Kate. Podobnie jak Lebron James i kilku innych graczy NBA z Team USA Basketball.

Kiedy przyjechali moi rodzice, rozgrzewałem się w basenie. Pomachałem do nich, a jeden z woźnych to zauważył i zapytał, kogo znają dzisiaj pływającego. Moja mama powiedziała, że ​​ich córka była na 800. Woźny zapytał, gdzie siedzą, a mama odpowiedziała, że ​​siedzą w krwawiących nosach, dziesięć rzędów od szczytu areny. Woźna wyjaśniła, że ​​tuż przed 20:00 moi rodzice powinni zejść na dół i wskaże im lepsze miejsca.

Moi rodzice znaleźli swoją sekcję, a tata, jak zawsze praktyczny, zdał sobie sprawę, że później znalezienie tego samego woźnego może być niemożliwe. Zeszli więc na dół, odnaleźli ją ponownie i zgłosili się na ochotnika, że ​​będą czekać w korytarzu do ósmej, kiedy będzie mogła je odzyskać. Woźny zgodził się na plan, odprowadził moich rodziców do bocznego miejsca i powiedział: „Zaczekajcie tutaj”.

Spotkanie się rozpoczęło i oczywiście inni woźni podeszli do moich rodziców, próbując zrozumieć, dlaczego siedzą sami, a nie siedzą. Trwało to przez kilka wyścigów, aż tuż przed moim pływaniem, kiedy podszedł nowy woźny, wskazał i krzyknął: „Wy dwoje!

Moi rodzice wpadli w panikę. Byli przekonani, że zostaną wyrzuceni z areny i przegapią mój wyścig. Zamiast tego zaprowadzono ich na najlepsze miejsca w domu, dziesięć rzędów wyżej, w samym środku, z doskonałym widokiem.

Kiedy wszedłem, był tam Michael Phelps. Z kapturem i pogrążony w myślach przygotowywał się do przepłynięcia dystansu 100 m, a wyścig, który według mediów miał być jego ostatnim indywidualnym wydarzeniem olimpijskim w historii. Jego umysł musiał być zaprzątnięty znaczeniem tego kamienia milowego. Najlepszy na świecie zmierzał w stronę czegoś, co miało być jego olimpijskim łabędzim śpiewem.

Przechodząc obok mnie, przybił mi piątkę i powiedział: Powodzenia i miłej zabawy.

Na chwilę przeniosłem się w czasie do czasów, gdy byłem po prostu kolejnym młodym fanem, ściskającym czepek pływacki i czekającym w kolejce, aż ta legenda pływania mnie zauważy i uszczęśliwiony, kiedy to zrobił. To była niewielka więź, ale miała ogromne znaczenie dla dzieciaka, którego marzenia dopiero zaczynały się łączyć. To, że los zastał nas w tej samej drużynie niecałe dziesięć lat później, a on ponownie zdecydował się poświęcić chwilę na nawiązanie ze mną kontaktu, mówi wiele o rodzinie, którą buduje się w sporcie pływackim, a jeszcze więcej o jej rodzaju osobą jest Michael Phelps.

Kiedy z sali operacyjnej wszedłem na taras przy basenie London Aquatics Centre, tłum wrzał ze zbiorowego oczekiwania na Rebekę. Wstali, aby być świadkami koronacji swojego ulubionego pływaka. Kiedy tłum krzyczał i wykrzykiwał jej imię, pomyślałem o tym, co powiedziała mi Yuri – że na arenie będzie głośno, że energia będzie niesamowita – i przypomniałem sobie pieśni Becky! Becky! Becky! byli właściwie Ledecky! Ledeckiego! Ledeckiego! Wziąłem głęboki oddech i zapewniłem siebie, że zrobię to, do czego mnie szkolono — przejmę prowadzenie i utrzymam prowadzenie. Atakuj i nie oglądaj się za siebie.

Yuri, który utknął, obserwując, jak pływam tuż pod krokwiami, powiedział mi później, że wyglądam na znacznie bardziej zrelaksowanego niż w eliminacjach. Wiedział, że posłuchałem jego rady i ukradłem cały ten hałas i entuzjazm, aby przenieść go na swój własny pas.

Zazwyczaj, zanim nadejdzie wezwanie, aby przyjąć twój znak, klaszczę trzy razy. Tej nocy było tak głośno, że obawiałem się, że nie usłyszę rozrusznika. Postanowiłem zrezygnować z trzech klaśnięć, pochyliłem się i czekałem na moją wskazówkę.

męskie amerykańskie imiona

BEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!

Kiedy się zanurkowałem, mój umysł był czysty – naprawdę pusty. Działałem na autopilocie. Moi trenerzy chcieli, żebym przepłynął kontrolowaną pierwszą połowę wyścigu. Zacząłem tak energicznie, że już na 50 m objąłem prowadzenie. To było tak, jakby adrenalina sprawiła, że ​​mój mózg stracił przytomność.

Katie Ledecky

Po prostu dodaj wodę: moje życie w pływaniu

29 dolarów19 dolarów

Amazonka

Ustabilizowałem się na drugiej pięćdziesiątce z 800, a potem trzecia pięćdziesiątka była szybsza niż druga. Yuri wspomina, że ​​właśnie wtedy mógł usiąść i cieszyć się wyścigiem, bo wiedział, że to będzie coś wyjątkowego. Tak, jechałem szybko, ale nie kręciło mi się, nie straciłem kontroli. Trzymałem tempo, nie wkładając wszystkiego w pierwsze 100 metrów.

Jeśli oglądasz transmisję wideo na żywo z wyścigu, brytyjscy spikerzy skupiali się na Rebece, wspominając o mnie tylko po to, by skomentować, że głupio wybiegłem za szybko. To samo dotyczy Dana Hicksa i Rowdy'ego Gainesa w NBC. Konsensus był taki, że jako niedoświadczony konkurent miałem przewagę, ale szybko się męczyłem.

Po 150 metrach oderwałem się. Na 200 metrów pobiegłem w niecałe dwie minuty, czyli szybciej niż rekord świata. Nawet w wodzie hałas w ośrodku wodnym był ogłuszający. Kiedy odwracałem głowę, żeby zaczerpnąć powietrza, uderzała we mnie fala dźwięku. To był tłum, wciąż skandujący: Becky! Becky! Becky!

Na zakręcie 600 doznałem objawienia. pomyślałem, To tylko 200 darmowych. pomyślałem, Zrobiłem w życiu tysiące 200 freestyle'ów. Nie będę tego zepsuć . Od tego momentu poczułem się żywy, żywy w swoim ciele, obecny. Zarejestrowałem każdy szczegół. Oznakowanie olimpijskie w Londynie. Tłum zerwał się na nogi i wymachiwał różowymi i zielonymi transparentami Becky. Szum wody wirującej wokół mnie. Wbrew rozkazom Yuriego wziąłem oddech w lewo. Nie mogłem się powstrzymać. Musiałem sprawdzić, czy ktoś się nie skrada na pasie czwartym, piątym lub szóstym. Nie były.

Przez ostatnie 200 byłem sam. Wyprzedziłem wszystkich innych, na moich pierwszych igrzyskach olimpijskich w życiu. Dzieciak zostawiający wszystkich w ślad za sobą. Poczułem się jak na innej planecie. Przez osiem minut pływałem, jakby od tego zależało moje życie. Potem dotknąłem ściany.

Katie Ledecky ze Stanów Zjednoczonych reaguje po zwycięstwie w turnieju kobiet

I tak po prostu zostałem mistrzem olimpijskim. Byłam najmłodszą zawodniczką w historii, która wygrała bieg na 800 m stylem dowolnym kobiet na igrzyskach olimpijskich. Pokonałam Rebeccę o ponad pięć sekund, bijąc rekord Stanów Zjednoczonych ustanowiony dwadzieścia trzy lata wcześniej przez Janet Evans. Jeden z nadawców powiedział zdyszany i z niedowierzaniem: Być może właśnie byliśmy świadkami tworzenia nowej królowej połączeń długodystansowych dla Stanów Zjednoczonych.

Rebecca zajęła trzecie miejsce, przegrywając z Hiszpanką Mireią Belmonte Garcíą. (Szczerze mówiąc, nie zarejestrowałam tego aż do ceremonii wręczenia medali, bo byłam tak przytłoczona zwycięstwem.) Moja mama powiedziała mi, że kiedy patrzyła, jak się ścigam, była tak niespokojna, że ​​zaschło jej w ustach. Nie znała moich konkurentów, historii ich wyścigów. Kiedy byłem na prowadzeniu, ona nie wierzyła, że ​​uda mi się utrzymać prowadzenie. Zakładała, że ​​pozostali pływacy się powstrzymują. Ale kiedy przekroczyłem ostatnie 200, ona, podobnie jak ja, wiedziała, że ​​to mam. Zaczęła skakać w górę i w dół. Woźny, który im pomagał, podszedł, zerknął na mnie w basenie i mocno uściskał moją mamę. Nadal ma ich zdjęcie na iPadzie.

Po moim zwycięstwie Rebecca okazała się niewiarygodnie łaskawa, o wiele cieplejsza, niż wymagały tego okoliczności. Pierwszą rzeczą, którą zrobiła, było podpływanie i przytulanie mnie, mówiąc: „Dobra robota, wspaniale”. Powtarzała mi, jaka jestem niesamowita, jak sądzi, że uda mi się pobić jej rekord, może nawet już w przyszłym roku. Mówiła nawet, że nie może się doczekać, aż to rozwalę. Było jasne, że całe dotychczasowe napięcie spadło z jej ramion. Jestem pewien, że musiało być do pewnego stopnia rozczarowanie, ale była to nauka na zajęciach. Jej kraj powinien być z tego dumny jak z każdego medalu w pływaniu.

Wielka Brytania Srebrna medalistka Mireia Belmonte Garcia z Hiszpanii, złota medalistka Katie Ledecky ze Stanów Zjednoczonych i brązowa medalistka...

Kiedy dogoniłem rodziców i brata, wszyscy byli oszołomieni. Prawie jak szok. Jak mówiłem, nikt z moich bliskich nie spodziewał się, że zdobędę medal. Nieważne złoto. Wujek mojej mamy, Red, który miał wtedy osiemdziesiąt sześć lat, mógł być jedynym prawdziwym wierzącym. Przyleciał ze stanu Waszyngton ze swoimi córkami. Któregoś popołudnia poszedł do małej kawiarni w pobliżu jego Airbnb i zaczął rozmawiać z miejscowymi. Przechwalał się, że jego wnuczka będzie pływać w 800. Wysłuchali, życzyli powodzenia, ale zapewniali, że nigdy nie pokonam ich Becky. Byczy, Red postawił całe miejsce na zakład. Jeśli wygram, postawi im wszystkim śniadanie. Najwyraźniej dzień po wyścigu próbował dobić zakład, ale kiedy Red wrócił do restauracji, nikogo tam nie było.

Będąc na pokładzie, wręczono mi bukiet kwiatów, który rzuciłem bratu, aby go potrzymał. Dziwnym zrządzeniem losu nasi sąsiedzi z Bethesdy po drugiej stronie ulicy, dr Kurt Newman i Alison Newman, obserwowali, jak pływam z drugiego rzędu. Jak na ironię, to właśnie oni pierwotnie zalecili mojej mamie zapisanie nas na basen Palisades. Nikt z nas nie wiedział, że będą w Londynie. Kiedy wymiotowałem, oni odchodzili od zmysłów i machali do moich rodziców, aby dołączyli do nich w pobliżu ich miejsc. Po ceremonii medalowej rzucili mi amerykańską flagę. Do dziś Kurt żartuje, że chce odzyskać swoją szczęśliwą flagę.

Następnie Team USA zabrał mnie do Międzynarodowego Centrum Nadawczego na wywiady prasowe. Po chaosie mojego zdenerwowania w mediach pojawiło się wiele pytań.

Chyba dwa lata temu nie mogłam sobie tego wyobrazić – powiedziałam do tłumu reporterów okrążających mnie na pokładzie, stwierdzając, że to wielki zaszczyt być tutaj w ogóle. Powiedziałem, że wiedziałem, zanim wystartowałem na 800, że Michael wygrał ten 100 m, a Missy 200 stylem grzbietowym. Powiedziałem zgromadzonej prasie, że występy Missy i Michaela podniosły mnie na duchu. Chciałem tylko zobaczyć, jak dobrze będę reprezentował USA.

Kiedy reporter zapytał o mnie Michaela Phelpsa, odpowiedział: Katie wyszła i po prostu położyła to na szali. Wyglądało na to, że wyszła, dobrze się bawiła, zdobyła złoty medal i po prostu nie pobiła rekordu świata. Można więc powiedzieć, że to całkiem niezłe pierwsze igrzyska olimpijskie jak na piętnastolatka.

Katie Ledecky z Alem Rokerem Mattem Lauerem i Savannah Guthrie

W końcu ponownie połączyłem się z rodziną i Yurim. Nie pamiętam zbyt wiele poza tym, że wszystkich mocno przytuliłem. Jestem pewien, że popłynęło trochę łez. Pokazałem Yuriemu złoty medal. Następnego dnia musiał wyjechać, aby trenować zawody pływackie w Buffalo. Było to spotkanie na poziomie sekcji z innymi dziećmi z mojej lokalnej grupy i opuścił pierwsze dwa dni, ponieważ był w Londynie, aby mnie wspierać.

Jeśli wrócisz i obejrzysz moje wydarzenie, oddycham głównie prawą stroną, tak jak sugerował Yuri. Jednak oddycham kilka razy w lewo, chcąc potwierdzić, że wciąż jestem przed nami. Kiedy biorę te ukryte oddechy, widać, że jestem na linii rekordu świata. Do rekordu świata zabrakło mi około pół sekundy. Zawsze myślę: Kurczę, gdybym tylko posłuchał Yuriego i zamiast tego oddychał prawą stroną, może pobiłbym rekord świata.

Chociaż nie miałam okazji spędzić zbyt wiele czasu z Yurim w Londynie, świadomość jego obecności miała dla mnie ogromne znaczenie. Nie chciałabym, żeby przegapił ten moment, kulminację naszych wspólnych wysiłków. Możliwość dzielenia z nim tej podróży była dla mnie kluczowa. Myślę, że zarówno Yuri, jak i ja byliśmy w stanie przyjąć to doświadczenie i wyjść z niego z poczuciem przynależności. Poczuliśmy satysfakcję, że wspólna misja została wykonana.

Zdjęcia rodzinne z tamtych czasów pokazują, jak wycieram łzy na stojaku na medale, a paznokcie pomalowane są na czerwono, biało i niebiesko. Jest jedno zdjęcie, o którym zawsze myślę. To szczera opowieść o tym, że wychodzę z basenu po wstępnej kąpieli. Moja kuzynka zrobiła zdjęcie i opublikowała je z podpisem: Ostatni raz Katie odpadła z wyścigu, w którym nie była złotą medalistką olimpijską.

Po powrocie do domu, do Bethesdy, otrzymałem dziesiątki zaproszeń na wydarzenia i występy, na przykład na uroczysty pierwszy rzut na meczu Washington Nationals. Delikatesy Ize, w których zatrzymywałem się po ćwiczeniach pływania, nadały omletowi z pomidorami, serem i bekonem nową nazwę: Omlet ze Złotym Medalem Katie. Mimo całego tego podekscytowania miałam do dokończenia szkolne zadania do przeczytania i esej, który miałam napisać pierwszego dnia drugiej klasy. To było niezłe zestawienie.

We wrześniu dołączyłem do innych członków Team USA, aby odwiedzić Biały Dom. Zarówno Prezydent Obama, jak i Pierwsza Dama przemawiali na South Lawn. Pani Obama przebywała w Londynie jako przewodnicząca delegacji USA i miała wspaniałe doświadczenie olimpijskie, a nawet została podniesiona przez jedną z zapaśniczek w chwili, która stała się popularna. Prezydent zażartował, że jest zazdrosny, że mogła zobaczyć, jak osobiście rywalizujemy, ale śledził relację z domu.

Katie Ledecky macha do Prezydenta

Kontynuował: Jedną z najwspanialszych rzeczy w oglądaniu naszych igrzysk olimpijskich jest to, że jesteśmy portretem tego, o co chodzi w tym kraju, ludzi o różnym statusie życiowym, każdym pochodzeniu, każdej rasie i każdej wierze. Wysyła wiadomość do świata o tym, co czyni Amerykę wyjątkową. To świadczy o charakterze tej grupy, o tym, jak się zachowaliście. Robi to jeszcze większe wrażenie, gdy pomyślisz o przeszkodach, które wielu z Was musiało pokonać nie tylko po to, aby odnieść sukces na Igrzyskach, ale przede wszystkim, aby się tam dostać.

A potem wspomniał mnie po imieniu, co było dla mnie szokiem, po którym wciąż nie mogę się otrząsnąć.

Katie Ledecky mogła pływać w Londynie, ale wciąż musiała dokończyć letnie lektury na lekcjach angielskiego w szkole średniej.

Wszyscy się roześmiali. Potem przeszukał tłum, żeby mnie znaleźć. Gdzie jest Katie? Tak, tam jest.

Następnie, po zwróceniu na mnie uwagi, wiceprezydent Joe Biden podszedł do mnie i zażartował: „Założę się, że skończyłeś tę lekturę, prawda?” To wszystko było szokujące dla nastolatki rozpoczynającej drugą klasę liceum. Na szczęście moi koledzy z klasy i nauczyciele wykonali świetną robotę, aby po powrocie do szkoły wszystko wróciło do normy. To znaczy, oczywiście, zrobiłem zgromadzenie i odpowiedziałem na wiele pytań dotyczących igrzysk olimpijskich. Uczniowie, nauczyciele, każdy mógł zapytać, o co chciał. Ale potem wszechogarniające poczucie bycia częścią światowej sceny opadło. W przypadkowych momentach czułem się nieco przytłoczony, ale nie byłem do końca pewien dlaczego.

Robiłem wszystko, co w mojej mocy, aby pchać się do przodu i zamieszkiwać mój szkolny wszechświat, aż w pewnym momencie, zimą, na drugim roku studiów, uderzyło mnie uświadomienie sobie, że chociaż ciągle mówiłem ludziom, że czuję, że moje życie wciąż jest takie samo jak dawniej, może rzeczywiście tak nie było.

Czy mi się to podoba, czy nie, zostałem osobą publiczną. Zawodowy sportowiec mający międzynarodową publiczność. Bycie olimpijczykiem z takim tytułem i profilem było ogromną zmianą. Podobnie jak mój brat, który opuścił dom i rozpoczął studia. Przystosowywałam się do faktu, że nagle zostałam jedynaczką w moim domu i że mój brat Michael, osoba, która znała mnie najlepiej – i która utrzymywała mnie na poziomie umysłu – była gdzie indziej. W szkole nie było tak, że po Londynie traktowano mnie jak inną osobę. Ale w pewnym sensie czułem się jak jeden z nich.

Kiedy rok wcześniej zaczynałem naukę w Stone Ridge, zacząłem jako nowy student pierwszego roku, a nie olimpijczyk; po prostu kolejny student próbujący zaprzyjaźnić się. Kiedy wróciłem z Londynu, Bob Walker, mój pełen temperamentu trener pływania w szkole średniej, poradził mi, że chociaż jestem teraz zdobywcą złotego medalu, to inne cechy uczyniły mnie tym, kim jestem. Bob, moi koledzy z klasy, nauczyciele i administratorzy pomogli mi przejść pomost między zwykłą piętnastolatką a złotym medalistą olimpijskim.

piosenka i pochwała

Podczas pływania łatwo jest utknąć we własnej głowie. W końcu większość czasu spędzasz w wodzie twarzą w dół, wpatrując się w czarną linię na dnie basenu. Po powrocie do Stone Ridge miałem szczęście, że mogłem wrócić do normalnego życia z kolegami z liceum w drużynie pływackiej. Wszyscy byliśmy oddanymi pływakami, ale dbaliśmy też o zabawę i lekkość. Po Londynie starałam się także łączyć pływanie z wolontariatem i zaangażowaniem w projekty związane ze szkołą. Próbowałem utrzymać połączenie z moją społecznością wykraczające poza basen. Robiąc więcej, wypełniałem swój czas, pozostawałem zajęty, dosłownie spędzałem więcej godzin stąpając po ziemi. Trzymałam się tego, kim zawsze byłam, akceptując to, kim się staję. I codziennie przypominałam sobie, że – jak często powtarzali trener Bob, Yuri i moi rodzice – jestem kimś więcej niż tylko pływakiem.

Katie Ledecky

Wyciąg z TYLKO DODAJ WODY: Moje życie w pływaniu . Prawa autorskie © 2024 by Katie Ledecky. Przedrukowano za zgodą Simon & Schuster, Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone.