Jak znalazłem uzdrowienie w ruchu, kiedy przestałem walczyć ze swoim ciałem

Odkąd pamiętam, tak było pocąc się , ale to nie dlatego, że chciałam. (Uwaga spoiler: nie zawsze doceniałam swoje mięśnie i kształty.)

Byłam odważną i pewną siebie dziewczynką, którą rzadko zniechęcała ciężka praca lub mniej efektowna strona sportu. Moja mama mówi, że robiłem salta w tył z trampoliny, gdy miałem cztery lata, czyli mniej więcej wtedy, gdy zacząłem swoją nieustraszoną karierę gimnastyczną.



Kontynuowałem gimnastykę przez całe dzieciństwo, mimo że w wieku 12 lat osiągnąłem 170 cm wzrostu, co jest wynikiem bardzo wysokim jak na standardy gimnastyczne. Byłam o wiele lepsza od innych dziewcząt i choć mój wzrost czasami dodawał mi pewności siebie, nie zawsze czułam, że pasuję fizycznie. Byłam tak wysoka i silna, jak mawiała moja mama, że ​​rzucenie ciałem na równoległe poręcze wymagałoby trochę dodatkowej siły. Ale z pewnością miałem go dość: byłem muskularny, silny i zdeterminowany – a to wszystko było niezbędne w sporcie, który wymagał ciągłego przewracania się, rozciągania, kręcenia i przewracania.

Któregoś dnia, gdy miałam 11 lat, moja malutka koleżanka z drużyny nie mogła oderwać wzroku od plam na moim trykocie. Pamiętam jej szyderczy wyraz twarzy, gdy pytała trenera: Dlaczego Brooke tak bardzo się poci? Moja twarz pobladła i nagle poczułam się skrępowana czymś, co nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy tak wstydliwie. Mimo że mój trener szybko przyszedł mi na ratunek (odpowiedział, że to dlatego, że ciężko pracowałem), moja relacja z ciałem przyjęła tego dnia krytyczny obrót.

Fred Flintstone pop-funko

Po raz pierwszy stałam się bardziej świadoma Jak Spojrzałem w porównaniu do tego, jak ja filc podczas ćwiczeń i poruszania ciałem – coś, co trwało przez całe moje życie i różne rodzaje ćwiczeń, które stosowałem. Kiedy wkroczyłem w wiek nastolatka i dołączyłem do drużyny pływackiej, softballu i cheerleaderek, ta świadomość ciała trwała nadal i czasami przeszkadzała w czystej radości z ćwiczenia moich sił.



Kiedy byłam w szkole średniej, wciąż wysoka i grubokoścista, wraz z moją przyjaciółką Jacquelyn (JQ) zaczęłyśmy pchać kulą – trener odkrył ją, gdy zobaczył, jak z miłością uderza mnie w ramię podczas zajęć. Następną rzeczą, jaką pamiętam, był wiosenny sezon na lekkoatletyce i JQ i ja poznaliśmy Mię, bardziej doświadczoną miotacz kulę, w szkolnej sali gimnastycznej, gdzie poinstruowano nas, abyśmy zauważali się nawzajem podczas wyciskania na ławce, abyśmy mogli zbuduj więcej mięśni . Miało to miejsce w Atlancie na początku lat 90. – zanim ramiona Michelle Obamy trafiły na pierwsze strony gazet, pamiętajcie, ale uwielbiałem to wyzwanie. Podobało mi się doświadczenie słuchania Guns N’ Roses grającego z głośników w części sali, w której przeważali głównie kolesie, i to, jak się czułem, widząc siebie coraz silniejszy .

Wychodząc na krąg pchnięcia kulą z Mią i JQ, poczułem się wyzwolony. Usłyszałem nawet chrząknięcie – ten głośny, gardłowy, niemęski dźwięk, który wydajesz, gdy wypuszczasz piłkę z zagłębienia szyi z największą siłą, jak to możliwe. Nie przejmowałem się tym, jak wyglądam i jak brzmię. Goniłem za czystą euforią i dreszczem emocji związanym z trafieniem 30 (wyrzuceniem metalowej piłki poza linię 30 stóp), aby zakwalifikować się do zawodów stanowych z Mią i JQ.

Jednak ta pewność siebie nie zawsze była we mnie i czasami wkradała się do mnie świadomość ciała. Początkowo wstydziłem się, że pozwoliłem tym uroczym baseballistom zobaczyć, jak wyciskam na ławce (a w niektórych przypadkach podnoszę więcej niż oni). . Moje uczucia trwały od dawna w szkole podstawowej, kiedy chłopcy znęcali się nade mną za to, że jestem taki wysoki i krzepki. A ja byłam jesienią cheerleaderką, która zawsze znajdowała się na dole piramidy i łapała dziewczyny, gdy spadały.



Ale wiosną, kiedy byłem otoczony przez grupę miotaczy, czułem się wolny, aby rozkoszować się moją siłą i mięśniami.

Potem ukończyłem studia, często przeprowadzając się do małych miasteczek, w których nie miałem wielu przyjaciół, pracując nad spełnieniem swoich marzeń i zostaniem dziennikarzem. Nagle mój wygląd został powiązany z sukcesem w pracy (przynajmniej tak mi się wydawało). Musiałem aktywnie myśleć w telewizji na żywo, pracować nad źródłami i umiejętnościami opowiadania historii, a także dobrze przy tym wyglądać. Bądźmy realistami – telewizja to medium wizualne. Mając dwadzieścia parę lat poczułam, że muszę bardzo uważać na swój wygląd przed kamerą. Trudno było mi poczuć, że moja wartość jako reportera jest powiązana z tym, jak wyglądam. (Dla przypomnienia, nie sądzę ktokolwiek należy oceniać na podstawie ich wyglądu w pracy.) Jednak na początku pracowałem też w najróżniejszych okropnych godzinach. Tłumaczenie: Dołączenie do siłowni nie było priorytetem.

nazwy wolnego ognia

Gdy pracowałam w drugiej telewizji, mieszkałam obok szkoły średniej, której ścieżka wyśmiewała mnie. Chociaż jako dziecko byłem wysportowany, bałem się obowiązkowych biegów na WF. Więc wtedy zdecydowałem, że nauczę się biegać. Na początku zrobiłam to, bo zawsze myślałam, że dzięki temu, że w swojej karierze kładę nacisk na wygląd, uda mi się schudnąć kilka kilogramów. Poczułem, że bieganie jest czymś, co kocham powinien zrobić, a nie coś, co uznałbym za radosne (ha, #hardpass).

Mogłem zacząć biegać ze względów związanych z wyglądem, ale wkrótce zacząłem sznurować, bo tak się czułem. Powoli, ale pewnie, zdałem sobie sprawę, jak silny poczułem się potem. Mając dwadzieścia kilka lat, poczułam się ogromnie samotna, a praca nad ciałem w sposób, jakiego nigdy w życiu nie doświadczyłam, napawała mnie poczuciem triumfu – nie wspominając o tym, że dodała mi pewności siebie, której bardzo potrzebowałam w morderczej karierze.

Kilka lat i przeprowadzek później dostałem wymarzoną pracę w CNN w Nowym Jorku. Tak, moja praca była intensywna. Tak, presja związana z występem była duża. I tak, na tym etapie mojej kariery było dużo więcej oczu skierowanych na mnie. Jednak jednocześnie jako dziecko, które nigdy nie było szczupłe, zacząłem mieć większą pewność co do swojego ciała i tego, jak się czuję przed kamerą.

zabawna nazwa kurczaka

Myślę, że jednym z powodów było to, że wiedziałem, że potrzebuję ujścia, w którym mógłbym to wszystko przepracować i poczuć się silnym w swojej skórze, i znalazłem to sanktuarium w SoulCycle. Kilka razy w tygodniu rano siedziałam w pierwszym rzędzie z zupełnie nieznajomymi – nieznajomymi, którzy stali się moją społecznością. Podobnie jak podczas pchnięcia kulą, SoulCycle sprawił, że poczułem się silny i wyzwolony. Uwielbiałam czuć się jak członek stada, patrzeć na siebie w lustrze, patrzeć, jak moje ciało staje się silniejsze i czuć się swobodnie, mogąc wyjść na świat jako bardziej autentyczna ja. Prawdę mówiąc, w ciemności, przy dudniącej muzyce, po raz pierwszy od długiego czasu wydałem z siebie ryk.

Po tym, jak kontuzja pleców wykluczyła mnie z SoulCycle, byłem zdruzgotany. To byli moi ludzie. To była moja społeczność. Jak miałbym kiedykolwiek znaleźć tego rodzaju sesję potu/duszy? Miałem ochotę na kolejny trening grupowy. Moja kariera nabierała tempa, więcej oczu było skierowanych na mnie, a widzowie płci męskiej często komentowali moją wagę, ramiona, nogi i tyłek. Zauważyłam, że czasami myślałam o swoim ciele jako o czymś, co nie jest dla mnie. Zamiast tego chodziło o bycie ładnym lub szczupłym lub o to, czy warto oglądać je w telewizji. Ale to nie było dla Ja.

Tego rodzaju myślenie nie było zdrowe. I nie było to zgodne z tym, kim w głębi duszy byłam – kimś, kto doceniał i akceptował jej moc i siłę.

Potrzebowałem uzdrowienia i znalazłem je, gdy odkryłem The Class Taryn Toomey w dzielnicy Tribeca w Nowym Jorku. Opisuję to jako HIIT , kościół i terapia – wszystko w 65-minutowym treningu. Prosta, powtarzalna choreografia zachęca do poruszania się bez większego myślenia, pozwalając ruchowi wytrzeć pozostałości dnia. Zarówno The Class, jak i mój inny ulubiony trening, ForwardSpace, założona przez kobiety społeczna sesja taneczna, podkreślają wartość łączenia się ze sobą, jednocześnie podnosząc się na duchu dzięki pozytywnej energii innych kobiet w pomieszczeniu.

W The Class jesteśmy zaproszeni do wydawania dźwięków podczas treningu – jęczenia, wrzeszczenia, płaczu lub okrzyków. I podobnie jak w przypadku pchnięcia kulą, używanie mojego głosu może być niezwykle wzmacniające. Obydwa treningi pozwalają mi być obecnym w tej chwili, zanurzyć się w swoim ciele (o czym często przypominają nam instruktorzy The Class) i docenić jego możliwości. Angażowanie się w tę pracę uzdrawiania siebie w obecności innych kobiet tylko pogłębia korzyści dla mnie. Jest coś wyjątkowego w kobietach łączących się razem – lub, jak lubię to nazywać, przytulających się – aby zamieszkiwać tę fizyczną, a czasem emocjonalną przestrzeń.

Nadal nad sobą pracuję, ale po kilku latach konsekwentnego wykonywania tych treningów (nawet praktycznie przez pandemię) dochodzę do siebie po latach poczucia, że ​​nie jestem wystarczająco szczupła lub że moje ciało nie jest w pełni moje. Nie mogę powstrzymać się od pragnienia, aby wszystkie kobiety miały możliwość zachowania przestrzeni dla siebie i połączenia się ze sobą w środowisku, w którym mogą swobodnie się poruszać, krzyczeć, tańczyć i po prostu oddychaj wśród wspierającej grupy innych kobiet.

Tak wielu z nas jest przepełnionych traumą – wynikającą z wstrętu do samego siebie, napaści na tle seksualnym lub innej przemocy fizycznej, nie wspominając o dodatkowych warstwach traumy doświadczanej przez kobiety, które poruszają się w świecie, który brutalizuje je lub lekceważy jako osoby niepełnosprawne, Black ludzie, brązowi ludzie lub osoby LGBTQIA. Tak wiele kobiet każdego dnia naraża swoje ciało, aby po prostu wyżywić i zapewnić schronienie swoim rodzinom. Tak wiele kobiet żyje w ciałach, które nie cieszą się szacunkiem i honorem, na jaki zasługują.

nazwy samochodów z b

Jestem dumna, że ​​wracam myślami do mojej młodej, nieustraszonej siebie i wiem, że znów ją ucieleśniam. Chcę, aby wszystkie kobiety miały swobodę, aby głośno i spocić się, celebrować to, kim jesteśmy, i podziwiać naszą wspólną siłę.

Brooke Baldwin zakotwiczyła Newsroom CNN z Brooke Baldwin przez ostatnią dekadę. Jej pierwsza książka, Huddle: Jak kobiety uwalniają swoją zbiorową moc, został wydany 6 kwietnia.

Powiązany:

  • 7 sposobów na uzdrowienie relacji za pomocą ćwiczeń i ruchu
  • Lista lektur dla każdego, kto chce dowiedzieć się więcej o sprawności fizycznej z pozytywnym nastawieniem
  • 7 pozornie wzmacniających zwrotów pozytywnie wpływających na ciało, które w rzeczywistości wzmacniają zdolność do działania