Nie interesuje mnie poprawianie nastroju w złym nastroju

W SelfGrowth dużo pisaliśmy o tym, jak ważne jest, aby teraz dać sobie trochę luzu, niezależnie od tego, czy oznacza to minimalizowanie słowa powinien przez cały dzień lub znalezienie małe sposoby na uśmiech . Rozumiemy, że pandemia koronawirusa przyniosła istotne zmiany w życiu codziennym. Przed pandemią nieco łatwiej było odróżnić przypadkowy zły nastrój od konkretnych czynników stresogennych, ale teraz sytuacja może być znacznie bardziej zagmatwana. Brodząc w tym mroku, doszedłem do następującego wniosku: nie zawsze zależy mi na tym, żeby ktoś mnie pocieszył, i to jest w porządku.

Kilka tygodni temu rozpaczałam, gdy ktoś, kogo uwielbiam, polecił mi audiobook o szczęściu, aby podnieść mnie na duchu. Książki i inne zasoby mające na celu poprawę jakości mojego życia nie są mi obce. Ale z jakiegoś powodu po prostu tego nie czułem.



Zwykle, gdy ktoś próbuje mnie pocieszyć, staram się mu na to pozwolić. Przynajmniej wyrażam wdzięczność za troskę. Ale tego dnia, siedząc w łóżku, powiedziałem pierwszą rzecz, która przyszła mi do głowy: nie jestem teraz szczególnie zainteresowany inspiracjami. Następnie dodałem :::shrug::: emoji na dokładkę.

Zanim wyjaśnię, dlaczego był to najlepszy pomysł, jaki przyszedł mi do głowy przez cały tydzień, chcę stwierdzić oczywistość: ogromną wartość ma znalezienie sposobów na poprawę nastroju i rzucenie wyzwania niepokojącym myślom, które pojawią się właśnie teraz. Nie namawiam Cię, abyś odmawiał pomocy i pogrążał się w nieszczęściu w nieskończoność. Jednak w trudnym świetle pandemii frazesy typu „wszystko się sprawdzi” mogą nie zapewniać takiego samego komfortu. Wykład TED na temat nauki o szczęściu może wydawać ci się presją, której nie potrzebujesz. Zatem to, co stało się bardziej pomocne (przynajmniej dla mnie), to przejście od prób poczucia się lepiej do przetwarzania moich doświadczeń. Uważam, że pomocne jest powiedzenie: To się dzieje. Nie jestem tym zachwycony, więc posiedzę trochę w swoich odczuciach. Jako osoba, która otrzymuje duże wsparcie w zakresie zdrowia psychicznego (w tym plan przetrwania obejmujący kontakt z terapeutą w przypadku poważnych cierpień psychicznych), nie boję się moich złych nastrojów. Nie trwają wiecznie, więc pozwalam sobie na jednego (w ramach poczęstunku).

Nie mogę zagwarantować, że będzie to pomocne dla wszystkich. Nie mogę też zagwarantować, że osoba, po drugiej stronie której usłyszysz „nie, dziękuję”, przyjmie to ze spokojem, tak jak moja osoba. I chociaż powiedzenie komuś, że w tej chwili nie interesuje Cię pozytywność, może brzmieć dramatycznie, w rzeczywistości była to jedna z najmilszych rzeczy, jakie mogłam dla siebie zrobić. Porzuciłem potrzebę występów. Jest to ważne, ponieważ wszelkie emocje, które teraz odczuwasz – pozytywne, negatywne lub pomiędzy – są normalne i niekoniecznie wymagają naprawienia.

Jeśli intryguje Cię ta opcja, ale rezygnacja z pogoni za dobrym humorem wydaje Ci się przerażająca, lub trochę się martwisz, że jeśli spróbujesz, popadniesz w głębszy smutek, możesz wyznaczyć sobie ostateczny termin. Wstrzymaj się z namawianiem na lepszy nastrój na kilka godzin lub kilka dni. Albo weź głęboki oddech i powiedz ludziom w swoim życiu, co ty Do potrzebuję, jeśli wesołe rekomendacje książek lub zachęty do (bezpiecznego) wyjścia na zewnątrz sprawiają, że czujemy się trochę przygnębieni. A jeśli twój zły nastrój zacznie wydawać ci się czymś, z czego nie możesz się otrząsnąć w naprawdę niepokojący sposób, całkowicie możesz zmienić zdanie i wypróbować sugestię, którą zaproponowała ci ukochana osoba, skontaktować się z przyjacielem lub członkiem rodziny, aby porozmawiać, lub skontaktuj się z lekarzem w celu uzyskania wsparcia.

Powiązany:

  • Chociaż raz pytanie „Jak się masz?” nie jest tak naprawdę bez znaczenia
  • 9 zatwierdzonych przez terapeutę wskazówek, jak przeformułować swój egzystencjalny lęk
  • Co to w ogóle znaczy dbać o siebie już teraz?