W dzisiejszych czasach nie można rozpocząć rozmowy na temat odżywiania i dobrego samopoczucia, nie wspominając o kulturze żywienia. Jest o tym wszędzie w mediach społecznościowych, zarówno w przestrzeniach antydietowych, jak i bardziej ogólnych, poświęconych wellness. Gwiazdy są wywołaj to . Jest o tym mowa w badania akademickie . Nawet młodzi nastolatkowie, z którymi pracuję w swojej praktyce żywieniowej, używają tego terminu. Opowiadają o tym, jak ich rodzice nie trzymają w domu niektórych produktów spożywczych, ich znajomy próbuje schudnąć, a trener kazał im unikać cukru, bo, wiadomo, kultura dietetyczna.
Ale to, że termin jest wszechobecny, nie oznacza, że jest powszechnie rozumiany. Chociaż wiele osób uważa, że kultura dietetyczna to tylko, cóż, diety, w rzeczywistości jest ona znacznie bardziej złożona i dalekosiężna. Kultura diety to cały system wierzeń, który kojarzy jedzenie z moralnością i szczupłość z dobrocią i jest zakorzeniony w (bardzo kolonialnym) przekonaniu, że każdy człowiek ma pełną kontrolę i odpowiedzialność za swoje zdrowie.
Co gorsza, kultura dietetyczna jest tak zakorzeniona, zwłaszcza w społeczeństwie zachodnim, że często nawet jej nie rozpoznajemy. Właśnie dlatego SelfGrowth poprosił ekspertów o odniesienie się do najczęstszych pytań i błędnych przekonań na temat tego terminu, aby lepiej zrozumieć, czym jest kultura dietetyczna. Naprawdę oznacza i dlaczego jest to tak problematyczne.
Jaka jest definicja kultury diety?
Chociaż nie ma oficjalnej definicji kultury dietetycznej, Christy Harrison, MPH, RD , autor Anty-dieta, opublikowany świetny na swoim blogu w 2018 r. Harrison definiuje kulturę diety jako system wierzeń, który wielbi szczupłość i utożsamia ją ze zdrowiem i cnotami moralnymi, promuje utratę wagi i utrzymanie niskiej wagi jako sposób na podniesienie statusu społecznego oraz demonizuje niektóre potrawy i style odżywiania się, jednocześnie wywyższanie innych . Kultura dietetyczna uciska także osoby, które nie pasują do jej rzekomego obrazu „zdrowia”, co nieproporcjonalnie szkodzi kobietom, kobietom, osobom transpłciowym, osobom o większych ciałach, osobom kolorowym i osobom niepełnosprawnym – pisze Harrison.
Wszyscy jesteśmy cały czas otoczeni i pod wpływem kultury dietetycznej. Panuje przekonanie, że kultura dietetyczna wpływa tylko na osoby, które decydują się na dietę, ale to nieprawda, Sabrina Strings, dr , profesor socjologii na Uniwersytecie im Uniwersytet Kalifornijski w Irvine , która bada kulturę dietetyczną i fatfobię, mówi SelfGrowth. Kultura dietetyczna to kultura, w której wszyscy jesteśmy zanurzeni; to przekonanie, że możemy kontrolować nasze ciała na podstawie tego, co i ile jemy, i wystawia moralną ocenę jedzenia i ciał. Innymi słowy, sprawia, że wierzymy, świadomie lub nie, że pewne pokarmy i (szczupłe, zwykle białe) ciała są dobre, podczas gdy inne pokarmy i (tłuste, często czarne lub niebiałe) ciała są złe.
Jakie są korzenie kultury dietetycznej?
Pod koniec XVIII i na początku XIX wieku amerykańscy protestanci zaczęli publicznie utożsamiać deprywację ze zdrowiem, a zdrowie z moralnością. Najbardziej znanym przykładem jest prawdopodobnie duchowny Sylwestra Grahama (imiennik krakersa graham, który pierwotnie był znacznie mniej pyszny niż obecnie), który promował łagodną dietę wegetariańską składającą się z chleba, produktów pełnoziarnistych, owoców i warzyw jako sposobu na stłumienie popędów seksualnych, poprawę zdrowia i zapewnienie cnót moralnych .
W kolonialną ideę, że szczupłość i ograniczenia żywieniowe równają się dobro, jest też mnóstwo rasizmu i anty-czarności. W jej książce Strach przed czarnym ciałem: rasowe korzenie fobii związanej z otyłością, Dr Strings opowiada o tym, jak biała myśl kolonialna wykorzystywała rozmiar ciała, aby udowodnić, że Czarni są gorsi. Doktor Strings twierdzi, że w szczytowym okresie niewolnictwa w XVIII wieku żyli wybitni Europejczycy, którzy wierzyli, że bycie szczupłym i kontrolowanie tego, co jedzą, czyni ich moralnie lepszymi. Dlatego też Afrykanów z natury uważano za gorszych, ponieważ mieli zazwyczaj większe ciała, co równało się lenistwu.
Te głęboko szkodliwe przekonania nie są oczywiście prawdziwe, ale całkowicie ukształtowały sposób, w jaki myślimy o jedzeniu, zdrowiu i ciele. Według dr Strings lekarze i naukowcy przyjęli pogląd, że szczupłe, białe ciała są lepsze, i wymyślili, jak poprzeć to nauką. Innymi słowy, mówi, wielu z tych ekspertów rozpoczęło swoje badania od stronniczego założenia, że otyłość jest zawsze czymś złym i niezdrowym.
Wraz z naukami o zdrowiu to błędne założenie zakorzeniło się także w kapitalizmie. Mówi dr Strings, że mówienie ludziom, żeby schudli i udawanie, że wiedzą, jak to zrobić, jest niezwykle dochodowym biznesem. Właściwie nie ma możliwości, aby wszyscy grubi ludzie stali się szczupli i wszyscy o tym wiemy, ale nadal jest to branża warta wiele miliardów dolarów.
Jaki jest związek między kulturą dietetyczną a przeciwdziałaniem otyłości?
Myślę o kulturze dietetycznej jako o wszechobecnym środowisku, w którym ograniczenia żywieniowe są zarówno normalizowane, jak i celebrowane, grubaska aktywistka Virgi Tovar , autor Dziennik pozytywnego ciała i gospodarz Klub Rebeliantów podcast, mówi SelfGrowth. To wynika z przeciw otyłości oraz strach przed byciem lub staniem się grubym, który jest wpajany każdemu z nas niemal od urodzenia. Obecnie żyjemy w kulturze, która mierzy zdrowie na podstawie masy ciała i automatycznie przypisuje osobom z większą wagą stan złego stanu zdrowia, mówi Tovar.
Zasadniczo nasze społeczeństwo postrzega otyłość jako problem, a kulturę dietetyczną jako rozwiązanie. Jednak związek między wagą a zdrowiem jest niezwykle złożony. Bycie grubym nie jest samo w sobie niezdrowe, tak jak bycie szczupłym nie czyni automatycznie człowieka zdrowym. I nawet jeśli otyłość zawsze wiązała się ze złym stanem zdrowia, nie ma solidnych dowodów na to, że dieta prowadzi do znacznej, długotrwałej utraty wagi lub że sama utrata wagi jest pomocny dla każdego . Szeroko cytowany przegląd badań z 2013 roku opublikowany w Kompas psychologii społecznej i osobowości przyjrzeli się danym z 21 istniejących badań dotyczących utraty wagi, które obserwowano z udziałem ludzi przez co najmniej dwa lata, i odkryli, że średnia utrata masy ciała w trakcie obserwacji wyniosła około dwóch funtów. I Papier 2020 odkryli, że waga utracona dzięki popularnej diecie zwykle wracała w ciągu roku.
Inną koncepcją związaną z tłuszczofobią, mającą kluczowe znaczenie w kulturze dietetycznej, jest healthism, czyli przekonanie, że każda osoba jest wyłącznie odpowiedzialna za swoje własne zdrowie, mówi Tovar. Na pierwszy rzut oka może to mieć sens, ale nie ma też oparcia w nauce. Raport opublikowany w kwietniu 2022 r. przez Zastępca sekretarza ds. planowania i oceny , grupa doradcza Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej, szacuje, że zaledwie 34% zdrowia człowieka można przypisać jego osobistym zachowaniom zdrowotnym, takim jak to, co jedzą i piją, jak często ćwiczą oraz czy palą lub używają narkotyki. Opieka medyczna (w tym dostęp do opieki zdrowotnej) stanowi 16%, natomiast pozostałe 50% jest zdeterminowane czynnikami niezależnymi od człowieka – znanymi jako społeczne determinanty zdrowia (SDOH), do których zaliczają się warunki mieszkaniowe, dostęp do żywności, transport, opieka społeczna oraz mobilność ekonomiczna, powiązania z usługami społecznymi i środowisko fizyczne.
Bez dostępu do samochodu lub transportu publicznego możesz na przykład nie być w stanie dotrzeć na coroczne przeglądy; jeśli nie stać Cię na zajęcia fitness i/lub nie mieszkasz w pobliżu bezpiecznego miejsca do spacerów, włączenie regularnej aktywności fizycznej do swojego planu zajęć może być niezwykle trudne. Przekonanie, że aby zachować zdrowie, wszyscy musimy kontrolować swoje nawyki żywieniowe, ma kluczowe znaczenie w kulturze dietetycznej. Jednak dowody są jasne, że to, co jemy, odgrywa niewielką rolę w naszym ogólnym zdrowiu.
W jaki sposób kultura dietetyczna przeszkadza w prawdziwym dobrym samopoczuciu?
Chociaż jest wielu dietetyków, lekarzy i innych ekspertów, którzy zalecają nam unikanie niektórych pokarmów w imię zdrowia, jest wielu innych (w tym ja), którzy postrzegają to ograniczenie jako przeszkodę w osiągnięciu dobrego samopoczucia. Wzorzec numer jeden, jaki widzę u moich klientów, polega na tym, że próbowali wszystkich tych diet i robili wszystko, co „powinni”, ale przyniosło to odwrotny skutek. Cara Harbstreet, MS, RD , dietetyczka prowadząca prywatną praktykę, która promuje intuicyjne odżywianie i podejście niedietetyczne, mówi SelfGrowth. Nie czują się lepiej, nie stracili na wadze, jak obiecała kultura dietetyczna, a to powoduje, że nie tylko czują się fizycznie źle, ale także są zdezorientowani, rozczarowani i źli.
Frustracja wynikająca z przestrzegania zasad kultury dietetycznej i braku oczekiwanych rezultatów – szczupłości, ale także cnót moralnych i ogólnego poczucia dobrego samopoczucia, które niejasno sugeruje kultura dietetyczna – może często prowadzić do pewnego rodzaju neurotyczności wokół jedzenia, która podważa odżywianie . Harbstreet twierdzi, że wiele osób nie spożywa wystarczającej ilości kalorii i może również unikać grup żywności o dużej zawartości składników odżywczych, takich jak nabiał i produkty pełnoziarniste. Zatem kultura żywienia podważa zarówno adekwatność, jak i różnorodność, czyli dwie najważniejsze rzeczy dobrego odżywiania.
Kultura wellness również może tutaj wyrządzić poważne szkody. Oldschoolowe diety, które polegają wyłącznie na deprywacji i utracie wagi, nie są popularne w dzisiejszym świecie (moi nastoletni klienci mogą nazwać je tandetnymi). Zamiast tego, w tym wszystkim chodzi dobra kondycja i dążenie do bycia najlepszą, najszczęśliwszą i najzdrowszą wersją siebie. Zarówno Harbstreet, jak i Tovar twierdzą jednak, że dobre samopoczucie często polega na pozbyciu się siebie i byciu szczupłym, ale po prostu nie jest fajnie mówić to na głos. Kultura dobrego samopoczucia jest bardziej uprzywilejowaną (i często bardziej wybieloną) i moralnie poprawną wersją kultury diety, ponieważ podnosi „zdrowie i dobre samopoczucie” zamiast utraty wagi i próżności, mówi Harbstreet.
Ale ogólnie rzecz biorąc, kultura dobrego samopoczucia nie jest również oparta na naukach o zdrowiu i żywieniu. Często ma charakter performatywny. Wiele osób mających wpływ na wellness stawia swoje rytuały i procedury na bardzo aspiracyjne, „żyj jak ja, wyglądaj jak ja, prosperuj jak ja” – mówi Harbstreet. Prawda jest jednak taka, że to zazwyczaj głównie dzięki okolicznościom życiowym tych ludzi mogą się rozwijać – a nie dzięki jedzeniu, ćwiczeniom czy różnym praktykom dbania o siebie. Z pewnością istnieją przykłady osób mających wpływ na fitness i odżywianie oferujących naprawdę pomocne i włączające porady dotyczące dobrego samopoczucia w mediach społecznościowych, ale zazwyczaj są to osoby, które uznają swoje przywileje i społeczne determinanty zdrowia, o których mówiłem wcześniej.
Co więc robi świat bez jak wygląda kultura diety?
Nasze perspektywy zostały ukształtowane przez kulturę dietetyczną i jesteśmy przez nią cały czas otoczeni, więc często nawet nie zdajemy sobie sprawy z jej istnienia. To dosłownie nasza norma. To sprawia, że naprawdę trudno wyobrazić sobie świat bez niego, lub uwolnić się od niego. Można jednak śmiało powiedzieć, że bez kultury dietetycznej wszyscy mielibyśmy znacznie lepszy kontakt z jedzeniem i swoim ciałem.
Kultura dietetyczna wpaja przekonanie, że jeśli ludzie nie będą mieli absurdalnych barierek wokół jedzenia, będą jeść wszystko, co w zasięgu wzroku, mówi Tovar. Ale dowody wskazują że tak naprawdę to ludzie kogo ograniczają mają tendencję do objadania się , a osoby, które nie są na diecie, tego nie robią, ponieważ żywność nie jest zakazana – dodaje. Bez kultury dietetycznej panowałaby również większa akceptacja wszystkich ciał, co, miejmy nadzieję, doprowadziłoby do mniejszego poczucia winy i wstydu, mówi Tovar. W rezultacie ludzie mogliby swobodniej robić rzeczy zgodne z ich własnymi wartościami, zamiast próbować żyć zgodnie z zasadami kultury dietetycznej i dostosowywać się do ideałów ciała.
Mówiąc wprost, kultura dietetyczna nigdzie się nie wybiera. Chociaż ruchy sprzeciwiające się dietom i akceptacji tłuszczu nasilają się, nadal dominuje przekonanie, że wszyscy powinniśmy kontrolować spożycie żywności i dążyć do osiągnięcia określonego typu sylwetki – i ponownie jest ono zakorzenione w problemach systemowych, które mogą nie da się rozwiązać bez fundamentalnych zmian społecznych i politycznych.
Jednakże jako jednostki możemy pracować nad rozpoznaniem tego szkodliwego systemu przekonań, wywołać go, gdy go zobaczymy, i oduczyć się go najlepiej, jak potrafimy, abyśmy mogli zacząć żyć w sposób, który Właściwie czujemy się dobrze (i przestańmy poświęcać naszą uwagę i pieniądze branży, w którą zainwestowaliśmy, czując się źle). Jeśli jesteś gotowy, aby zacząć rezygnować z kultury dietetycznej – lub po prostu chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat – te poprzednie artykuły SelfGrowth są dobrym miejscem na rozpoczęcie:
- Musimy przestać myśleć o byciu „zdrowym” jako o byciu lepszym moralnie
- Bezkompromisowa rzeczywistość przeciwdziałania otyłości w fitness
- Dlaczego jedzenie emocjonalne jest całkowicie normalne, według dietetyka
- Co dietetycy, którzy wynaleźli intuicyjne jedzenie, myślą dzisiaj o kulturze dietetycznej
- Jak żyć według zasad zakazujących diety w świecie mającym obsesję na punkcie wagi
- Co zrobić, jeśli chcesz spróbować jedzenia intuicyjnego, ale martwisz się, że przytyjesz?




