W zeszłym roku kupiliśmy z mężem nasz pierwszy dom. Na szczęście dla nas, nowych właścicieli domów, dom wymagał minimalnej pracy. Wszelkie naprawy były w większości czymś, co chcieliśmy zrobić, a nie naprawami, które były absolutnie konieczne.
imiona dla małp
Ale jedną irytującą, stałą wadą naszego nowego domu była obecność karaluchów – znanych tutaj również jako palmetto – dzięki klimatowi na Florydzie.
Każdy, kto mieszkał w wilgotnym miejscu, prawdopodobnie dobrze zna te latające, przerażające potwory. Dowiedziałem się, że podczas upałów lub deszczu mają tendencję do ukrywania się w domach, chociaż mogą pojawić się nie wiadomo skąd. Cóż, w naszym domu ciągle pojawiały się karaluchy, więc w końcu wezwałem lokalnego tępiciela.
Kilka tygodni temu spacerował i spryskał zewnętrzną część domu, a także listwy przypodłogowe w każdym pomieszczeniu we wnętrzu. Mój mąż i ja czuliśmy się z tym dobrze. Postanowiliśmy wydawać 85 dolarów co trzy miesiące na to, co naszym zdaniem było ważne dla naszego spokoju ducha. Niestety, nasze poczucie ulgi, że nie znajdziemy już karaluchów, było trochę przedwczesne.
W zeszłym miesiącu w środku nocy obudziłem się zaskoczony. Poczułam się, jakby ktoś włożył mi do lewego ucha odłamek lodu, ale było to coś o wiele gorszego.Zdezorientowana wyskoczyłam z łóżka i potknęłam się do łazienki. Poczułem, że moje ucho nie jest w porządku. Chwyciłem wacik i delikatnie włożyłem go do ucha, żeby zobaczyć, co się dzieje, i poczułem, że coś się porusza.
Kiedy wyciągnąłem wacik, do jego końcówki przykleiły się dwa ciemnobrązowe, cienkie kawałki. Chwilę później zdałem sobie sprawę, że to były nogi. NOGI. Nogi, które mogły należeć tylko do żądnego przygód palmetto, eksplorującego mój kanał słuchowy.
Zaczęłam mieć hiperwentylację, a mój mąż wściekle szukał okularów i dołączył do mnie w łazience. Zajrzał mi do ucha i potwierdził, że karaluch próbuje przedostać się do mojego mózgu. (OK, wiem, że kanał słuchowy to nie podskok, przeskok i odskok od mózgu, ale od razu o tym pomyślałem.)
W tamtym momencie moją jedyną nadzieją był mój mąż. Chwycił pęsetę, zlokalizował najgrubszą część płoci, która była widoczna (WIEM) i starał się ją bardzo delikatnie wydobyć. (Jeśli to ma znaczenie, mój mąż jest zawodowym perkusistą i wszystkie ruchy jego rąk są bardzo precyzyjne.)
Niestety udało mu się odciąć tylko dwie kolczaste nogi. W tym momencie było jasne, że muszę jechać na ostry dyżur.Podczas gdy mój mąż rozpaczliwie próbował zlokalizować ubrania, portfel i klucze, mnie udało się założyć stanik i spodnie do jogi, związać włosy w niechlujny kok i zamknąć naszego psa w zamkniętym pomieszczeniu w naszej kuchni, gdzie może włóczyć się swobodnie, kiedy jesteśmy poza domem – a wszystko to mając RUCHOMEJ PALAŁĘ W UZU.
Kobiety potrafią dać sobie radę, mówię ci.
Idąc do samochodu, poczułem, jak karaluch próbuje wedrzeć się głębiej do mojego kanału słuchowego. To było okropne uczucie, niekoniecznie bolesne, ale psychicznie torturujące. Pomyśl o tym brzęczącym dźwięku, który słyszysz, gdy zatykasz uszy i naciskasz naprawdę mocno – to właśnie usłyszałem i poczułem po lewej stronie głowy, gdy karaluch próbował się czołgać. To było dziwne.
obiekty z literą o
Na szczęście szpital znajduje się zaledwie dwie mile od naszego miejsca zamieszkania, a o drugiej w nocy na drodze było niewiele samochodów, więc dotarliśmy na miejsce dość szybko. Wysadził mnie przy wejściu i poszedł zaparkować samochód.
Na szczęście dla mnie wieczór na ostrym dyżurze był powolny, a w poczekalni była tylko jedna kobieta w towarzystwie dwóch małych dziewczynek. Podszedłem do recepcji, aby powiedzieć im o moim problemie. Mężczyzna siedzący za biurkiem od razu zapytał mnie, czy odczuwam ból, prawdopodobnie z powodu wykrzywionego wyrazu przerażenia na mojej twarzy. Powiedziałam mu, że mnie nie boli, chociaż czułam, że zaraz wymiotuję. Wyjaśniłem mu, że kiedy spałem, do ucha wpełzł mi karaluch i utknął. Poprosił pielęgniarkę, żeby zbadała mi ucho otoskopem (na wypadek, gdybym kłamała???), a następnie potwierdził mnie i mojemu mężowi, że mam w uchu karalucha.
Kazał mi zachować spokój i odesłał nas z powrotem do holu, żebym mógł kupić opaskę. Kuśtykałem z głową przechyloną na bok w nadziei, że grawitacja chwyci i wyrzuci groźnego owada. (Spoiler: nie.) Ja również jęczałam i płakałam, co musiało być przerażające dla dwóch małych dziewczynek w holu, które były tego świadkami. Zdawałam sobie sprawę, że muszę się pozbierać, bo nie chciałam, żeby usłyszeli naszą rozmowę, a potem przez resztę życia mieli koszmary o robakach wdzierających się do ich uszu.
Po otrzymaniu opaski medycznej zabrano mnie z powrotem do pokoju, gdzie inna pielęgniarka próbowała zmierzyć mi ciśnienie krwi, ale to nie zadziałało. Byłem zbyt przytłoczony, a mankiet wciąż ściskał moje ramię, podczas gdy karaluch wciąż próbował rozbić obóz w mojej głowie. W końcu krzyknąłem (nie na nią, tylko w pustkę, też trochę słabo to słyszałem, bo coś zatykało mi ucho), że mam nadciśnienie i biorę na to leki, więc nie było mowy, żeby sobie poszła aby uzyskać odczyt inny niż poziom udaru. Zgodziła się zdjąć mankiet.
Następnie poproszono mnie, abym położyła się lewym uchem skierowanym do góry, aby lekarz mógł zajrzeć do środka. Potwierdził również, że rzeczywiście w uchu siedziała mi karaluch (OMFG JESTEM ŚWIADOME, LUDZIE). Powiedział pielęgniarce, żeby podała mu lidokainę, miejscowy środek odrętwiający, który tymczasowo spowoduje utratę czucia w uchu i jednocześnie zabije karalucha. Nadal jęczałam, ale byłam też wdzięczna/zirytowana, gdy mój mąż próbował mnie uspokoić.
Gdy lekarz podał lidokainę, karaluch zaczął... reagować. Uczucie karalucha w obliczu śmierci, umiejscowionego w bardzo wrażliwej części ciała, nie przypomina niczego, co potrafię odpowiednio wyjaśnić.Z tego powodu nie będę zawracał sobie głowy wyjaśnianiem tego i mam tylko nadzieję, że nikt inny nie będzie musiał doświadczyć tej wyjątkowej sytuacji. Użyj swojej wyobraźni.
Śmierć karalucha zajęła około dwóch minut (RIP, dupku). Następnie za pomocą dużej, zakrzywionej pęsety lekarz usunął kilka kawałków płoci. Trzymałam oczy zamknięte, ale za każdym razem, gdy lekarz wyciągał kawałek, pielęgniarki i mój mąż kazali mi patrzeć. Nie, dziękuję. Dlaczego miałbym chcieć to zobaczyć?
Po wyjęciu trzech kawałków płoci lekarz pokazał nam je na małej serwetce. Były małe. Kiedy był nienaruszony iw całej swojej płomiennej chwale, zgaduję, że był mniej więcej wielkości mojego małego paznokcia, aż do pierwszej kostki. Nie był więc jakiś super duży, ale nadal był to karaluch. W moim uchu.
nazwy samochodów z b
Zespół medyczny zostawił mnie i mojego męża samych w pokoju na kilka minut, abym mogła odetchnąć przed ostatnią kontrolą i upewnieniem się, że nie pozostały żadne części ciała. Następnie wypisali mnie z receptą na doustne antybiotyki, które musiałem wkładać bezpośrednio do ucha.
Było około 3:45 nad ranem i oboje z mężem nie spaliśmy. Postanowiliśmy wybrać się do Walmartu, żeby kupić zatyczki do uszu. Jak się pewnie domyślacie, przez resztę nocy nie spałem zbyt wiele.
Moje ucho pozostawało zdrętwiałe przez 24 godziny, ale nadal odczuwałem resztkowy ból i trzeszczenie, gdy ziewałem, gdy odzyskałem czucie. Nie, koszmar się nie skończył.Założyłem, że moje ucho nie będzie normalnie odczuwać od razu po utknięciu owada, a następnie szturchaniu i szturchaniu, które były potrzebne, aby je usunąć. Jednak w miarę upływu tygodnia nie zauważyłem żadnej poprawy w zakresie bólu ani zdolności słyszenia na lewe ucho.
I tak musiałem udać się do lekarza rodzinnego, żeby odnowił moje codzienne leki. Kiedy więc około tydzień później poszłam na wizytę, opowiedziałam jej o mojej ciężkiej próbie. Była przerażona z mojego powodu. Wyjaśniłem jej, że nadal odczuwam utrzymujący się dyskomfort i utratę słuchu, co skłoniło ją do zapytania, czy mogłaby sama zajrzeć do mojego ucha i sprawdzić, czy nie ma żadnych widocznych uszkodzeń lub nagromadzenia się woskowiny.
Rzeczywiście zauważyła jakąś blokadę, więc poprosiła asystenta lekarza o przepłukanie mojego ucha w nadziei, że usunięcie nagromadzonej woskowiny pomoże mi w słyszeniu i złagodzi pozostały ból. Kiedy moje ucho zostało przepłukane około cztery razy, asystent za pomocą otoskopu sprawdził wnętrze.
AP powiedziała, że widziała coś, co według niej było kolczastą nogą owada. Byłam obrzydzona i zdenerwowana, ale chciałam tylko, żeby to z siebie wyjęli, żeby całe to doświadczenie mogło się w końcu zakończyć. Mój lekarz przystąpił do usunięcia nogi i ponownego przepłukania ucha, tylko po to, aby je zbadać i zobaczyć jeszcze więcej pozostałości. Skończyło się na tym, że wyciągnęła jeszcze sześć kawałków tuszy karalucha – dziewięć dni po zdarzeniu.
Znaczenie imienia Julia
Pamiętaj: na ostrym dyżurze powiedziano mi, że usunięto całą płoć. Sam widziałem dowody! Jednak wtedy przeżyłem traumę, byłem zmęczony i płakałem, więc nie myślałem, żeby naprawdę skoncentrować się na tym, na co patrzę. Ale najwyraźniej to, co usunięto na ostrym dyżurze, było nie cała płoć.
Kiedy moja lekarka usunęła wszystko, co mogła, uprzejmie masowała moje plecy, aż przestałam płakać. Cicho powiedziała mi, że w uchu może być ich więcej i że umówi mnie na pilną wizytę laryngologiczną na ten sam dzień.Wróciłem do domu i próbowałem się zrelaksować przez kilka godzin, zanim udałem się do laryngologa. Ciągle myślałem o fragmentach wydobytych na ostrym dyżurze. Znaleźli głowę? Anteny? Nie mogłem sobie przypomnieć. Ale mogłem mieć tylko nadzieję, że laryngolog będzie musiał usunąć tylko jedną lub dwie nastoletnie nóżki.
Kiedy później tego samego dnia usadowiłem się w eleganckim fotelu w jego gabinecie, laryngolog umieścił obok mojego ucha jakiś mikroskop. Nie powiedział zbyt wiele, ale potwierdził, że coś w tym jest.
Używając narzędzia przypominającego bardzo duże nożyczki, wyciągnął CAŁĄ GŁOWĘ, GÓRNĄ TUŁÓW, WIĘCEJ KOŃCZYN I CZĘŚCI. Po prostu płakałam. Podczas tego obejścia, bez środka znieczulającego, czułem każde ekstrahowanie i słyszałem piękny chrzęszczący dźwięk podczas usuwania kawałków. Laryngolog zapewnił mnie, że wziął wszystkie pozostałe kawałki płoci.
Powiedział mi też, że przynajmniej raz w miesiącu wyciągał ludziom robaki z uszu – a ja tego dnia byłem drugą osobą, która tego potrzebowała.
Nie mogłam przestać myśleć o tym, że przez ponad tydzień w moim uchu siedziało mnóstwo karaluchów i o potencjalnej infekcji, jaka mogła się u mnie rozwinąć. Miałem szczęście, że mój lekarz poświęcił czas, aby ponownie zbadać moje ucho i zauważył te uparte kawałki.
czcić pochwałyTeraz jestem wolny od karaluchów i czuję się lepiej. Myślę, że moje ucho zagoi się szybciej niż moja psychika.
Potrzebuję terapii z wielu powodów, ale to doświadczenie wytrąca mnie z równowagi wszystkie inne powody.
Poprosiliśmy firmę zajmującą się zwalczaniem szkodników, która przyjechała i ponownie spryskała nasz dom. I chociaż wątpliwe jest, czy taki incydent kiedykolwiek mi się powtórzy, nie wyobrażam sobie w najbliższej przyszłości spania bez zatyczek do uszu.
Jestem bardzo wdzięczny mojemu lekarzowi, a także laryngologowi, który umożliwił mi wizytę w nagłym przypadku. Są moimi bohaterami, którzy pomogli mi przetrwać ten bardzo traumatyczny moment w moim życiu.
Pozdrowienia składam także mojemu mężowi, któremu dwa lata temu obiecałam w dniu naszego ślubu, że zawsze będę się starała, aby nasze życie było ciekawe i pełne przygód. Dzięki niedawnej sytuacji z karaluchami powiedziałbym, że przekroczyłem oczekiwania i na jakiś czas jestem wolny.
Katie Holley jest szwagierką redaktora w SelfGrowth.
POWIĄZANY:
- Jak często zdarza się, że robak wpełza do Twojego ucha? (Plus, co zrobić, jeśli ci się to przydarzy!)
- 6 wskazówek, jak najlepiej wykorzystać wizytę na izbie przyjęć, od lekarza z oddziału ratunkowego
- „Siniak” tej dziewczyny był w rzeczywistości jadem ukąszenia pająka czarnej wdowy
- Ukąszenie pająka samotnika brunatnego spowodowało dziurę w twarzy piosenkarki Meghan Linsey




